Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :( Re: napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: napiszcie coś :(

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: napiszcie coś :(
Date: Thu, 24 Feb 2005 18:55:54 -0600
Organization: news.onet.pl
Lines: 485
Sender: i...@p...onet.pl@adsl-68-253-195-203.dsl.emhril.ameritech.net
Message-ID: <cvlt2n$a4o$1@news.onet.pl>
References: <cv7ksi$jm9$1@news.onet.pl> <6...@n...onet.pl>
<cvddh6$i9d$1@news.onet.pl> <cve1fr$a72$1@news.onet.pl>
<cvempn$s19$1@news.onet.pl> <cvh1t6$9hq$1@news.onet.pl>
<cvhs4b$iva$1@news.onet.pl> <cvi3ba$qr6$1@news.onet.pl>
<cviak2$in3$1@news.onet.pl> <cvid97$490$1@news.onet.pl>
<cvio35$bgk$1@news.onet.pl> <cvjljr$die$1@news.onet.pl>
<cvk5kg$prc$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: adsl-68-253-195-203.dsl.emhril.ameritech.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1109292951 10392 68.253.195.203 (25 Feb 2005 00:55:51 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Feb 2005 00:55:51 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2527
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2527
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:72896
Ukryj nagłówki

"Nixe" <nixe@fałpe.peel> wrote in message news:cvk5kg$prc$1@news.onet.pl...

> Wiesz co. Ja odpuszczam.


juz?? czy z wozkami przy sklepie tez tak dlugo
wymienialsmy zageszczone posty? ;)))

> Masz niesamowitą zdolność takiego zagęszczania dyskusji, że odkręcanie tego i
> tłumaczenie Ci, w którym miejscu źle postawiłaś przecinek, byłoby po prostu
> nadprodukcją kilobajtów.

normalnie, mam o tobie takie samo zdanie!!! ;)
>
>> przewidziec, iz zachowam sie adekwatnie do wieku, umiem.
>
> Aha. Zasadniczo jesteś pierwszą znaną mi (dorosłą!) osobą, która ma takie
> zdolności przewidywania.

to ci dopiero!

> Ja wolałabym napisać, że w jakichś ekstremalnych sytuacjach "będę
> się_starać_zachować adekwatnie do wieku, ale nie potrafię_teraz_powiedzieć,
> czy uda mi się to". Widzisz różnicę?

widze, ale co z tego. czy ja mam byc toba??
wole nie ;)))
>
>> juz ci kiedys pisalam, iz tylko miodziku w moim zyciu
>> nie mialam.
>
> Widocznie jednak mało Cię ten brak miodziku nauczył.

acha, bo ty akurat wiesz.....

> Albo wyobraźni Bozia poskąpiła.

znow, twoje interpretacje....

>> zachowuje sie adekwatnie do wieku.
>
> Nie przeczę. Nie chodziło mi o to, jak się_teraz_zachowujesz.

i jesli ty nie wiesz czy bedziesz dziecinna czy nie,
nie oznacza, ze ktos inny takze nie wie.

>
>> i nie ma to nic wspolnego z pewnoscia w znaczeniu
>> jaki teraz uilujesz mi teraz wmowic.
>
> Ależ ma. Jak najbardziej.

i to ma byc argument? ;)))



> [długo będziemy się tak w kółko kręcić, zanim zauważysz, że znów podajesz
> argumenty od czapy?]

krecimy sie, bo imo twoje argumenty sa od czapy (btw fajne sformulowanie)

>>> panicznie boi się pająków.
>
>> zly przyklad :) istnieje fobia pajakowa. wymysl cos innego ;))
>
> Przecież sama ten przykład podałaś w dalszej części dyskusji!
> <ironia>


wiem :))) moglam napisac "z zastrzezeniem ,iz nie jest to
fobia", moze wtedy lepiej by nam sie dyskutowalo.

> Jakie znaczenie ma dla Ciebie czyjaś arachnofobia i pająk jako powód szoku,
> skoro_TY_się pająków nie boisz?
> </ironia>

ma duze znaczenie:)


> ["ależ ja się też boję pająków!" <-- o ile zakład, że taki będzie Twój
> argument?]

szkoda, ze sie nie zalozylysmy :)))
(moze ty za bardzo utozsamiasz swoje zycie z innymi? cos
mi sie zdaje,iz calkiem jestes przekonana iz wiesz co inni nawet
mysla!)
>
>> czy ty jestes jakas moralna wyrocznia, ze teraz sie tak madrzysz? masz sie
>> za taka?
>> czyz ty tego nie robisz stale?
>
> Staram się nie robić.

slobo ci wychodzi.

> Ty, nie dość, że się nie starasz, to jeszcze nie widzisz w tym niczego
> niewłaściwego.

komentuje co czytam, za wyrocznie sie nie uwazam.
zasadanicza roznica miedzy nami.

>>
>>> Tak, sposób jego reakcji (wymówki) imho świadczył o tym, że nie
>>> skupił się na problemie, z którym przyszła do niego żona.
>
>> to jest twoja interpretacja.
>
> A jaka jest Twoja wobec tego?

czy ja o niej nie pisze caly czas?? ale sie z toba
cezko rozmawia, piszesz i piszesz, a ty potrafisz sie
zadac pytanie, ktore powala, bo dochodzisz do wniosku, ze
piszesz w eter chyba....

> Na podstawie czego uważasz, że mąż wysłuchał (wysłuchał, a nie zarejestrował
> dźwięki) żony i skupił uwagę na jej problemie?

skupil, ale nie zareagowal.

>
>>>> a co trtzeba robic wg ciebie, zeby uznac to za cos waznego?
>
>>> Prowadzić samolot, przewijać obfajdane dziecko "w locie", prowadzić
>>> pertraktacje z klientem przez telefon i setki tego typu rzeczy -
>>> generalnie coś, czego nie da się przełożyć na później.
>
>> acha, czyli uwazasz, iz masz patent dla kazdego co jest
>> wazna czynnoscia a co nie? LOL!
>
> Prrrr .... wyhamuj trochę. Pytałaś mnie, co_ja_uważam za ważne czynności.
> Nigdzie nie twierdziłam, że muszą to być czynności ważne dla każdego.


ale jakos swoja miare przykladasz wlasnie do
zlekcewazenia czynnosci, ktora wykonywal tz pogubionej.
niby nie kazdy, ale dla dobra dyskusji dla tz ze swieczka ;)

>
>>> Ale nawet i to można przerwać,
>>> gdy inna sprawa wyda się DUŻO ważniejsza.
>
>> a jesli nie wyda MNIEJ wazna?
>> moze ktos ma INNE kryteria niz ty?
>
> Więc mówi "Pogadamy o tym później, bo teraz robię coś ważnego".

a jesli nie powie Nixe powiesi psy na nim, twierdzac, ze
coz on takiego znow robi, zeby nie zareagowac.....

> [pytanie przy okazji - czy naprawdę uważasz, że dziubanie przy podgrzewaczu
> jest na tyle ważną czynności, by nie można było w jej trakcie porozmawiać z
> żoną?]

mozna nawet przerwac kierownie samolotem, wszystko mozna
przerwac, ale jesli sie nie przerwie, to nie jest to
tragadia.

>> jakakolwiek czynnosc, w ktora dana osoba sie angazuje,
>> jest wazna czynnoscia. bo jest wazna dla tej osoby.
>> jesli wiec osoba taka wykonuje cos, i to dla niej
>> jest wazne, nawet jesli to jest smieszne dla ciebie,
>> a dla pogubinej jest bzdeta, to jest to czynnosc wazna.
>> jesli nie angazuje sie w nia, nie jest dla niego wazna,
>> to i jej przerwanie nie bedzie stanowilo problemu.
>> i nie chodzi to o rodzaj czynnosci, ale o zaangazowanie
>> danej osoby.
>
> Czyli jeśli ja siedzę i dłubię w nosie i bardzo się w to zaangażowałam, to
> mój mąż nie ma prawa przyjść do mnie z problemem, bo dla mnie ta czynność
> jest ważna?

zamierzasz jeszcze dluzej wymyslac takie durne przyklady, zeby
cos odpisac?

> BTW - jakie to czynności, w które nie trzeba się w ogóle angażować? Bo ja
> takowych nie znam.

dlubanie w nosie na ten przyklad ;)))

> Bardzo proszę o konkretne przykłady. I dla pewności - rozumiem, że w trakcie
> takiej czynności, w którą się człowiek nie angażuje, można przyjść ze swoim
> problemem?

dlubanie w nosie:)

>
>> jakzesz nie. wysmialas sie z jego "pracy".
>
> Wyśmiałam Twoją wypowiedź o tym, że "pogubiona" przerwała mu bardzo ważną
> pracę.

wysmiewajac sie tym samym z jego pracy.

>
>>> Zaskoczył mnie jedynie sposób jego reakcji na problem żony.
>>> Bo nie jest to imho reakcja właściwa dla kogoś, kto kocha i
>>> przejmuje się kochaną osobą.
>
>> dobrze ze dodalas imho, bo cos mi sie zdaje, ze pomylilas sie
>> z wyrocznia ;)
>
> Rozumiem więc dla Ciebie reakcja pod tytułem: wymówki z powodu podgrzewacza w
> momencie, gdy żona "zgłasza" problem, jest reakcją właściwą dla kogoś, kto
> kocha i przejmuje się kochaną osobą?


zaliczam do normalnych. zadna reakcja nie bedzie tylko
ta jedna wlasciwa, kazdy zareaguje inaczej. ty wymyslilasz, iz trzeba choc
odpowiedzic, inny powie, ze nie tylko, bo trzeba
przytulic, itd kazda bedzie dobra.


>>> A porównywanie zachowania takich ludzi do zachowania dzieci jest po
>>> prostu krzywdzące dla nich.
>
>> prawda czasem nie jest przyjemna.
>
> Głupia jesteś jak but.

ty tez, tylko ty jak lewy but na dodatek ;)

> Wiem, że ta prawda nie jest przyjemna, ale cóż - taki lajf.

wiem :)

>> dostajesz odpowiedzi, ale jak zwykle odwracarz je jak kota
>> ogonem.
>
> dyskutujesz sobie z czymś, co stworzyłaś sama na potrzeby
> dyskusji, zamiast z tym, co napisał Twój adwersarz
> ***

to kto siedzi pod nickiem "Nixe"??? ja sama???
znow ktos dorywa sie do mojej klawiatury!??

>> na twoim szacunku mi nie zalezy. dyskusje z toba zwykle
>> sie koncza gdzies w bezsensie.
>
> Chyba nie tylko ze mną. Miałam przyjemność poczytania Twoich ostatnich rozmów
> z Idiomem czy Margolą - też skończyły się w bezsensie. I też zapewne to one
> się do tego przyczyniły.

zapewne nie! to by bylo wprost niemozliwe.

>>> Nawet jeśli problem żony wydał się mężowi błahy, to
>>> w dobrym tonie (podkreślam to, bo już wiadomo, że miłości w tym
>>> związku nie ma) było wykazanie z jego strony choć minimalnego
>>> zainteresowania.
>
>> dobrym tonie wg kogo?
>
> Wg ogólnie przyjętych norm zwyczajowych, kulturowych, moralnych i etycznych. Nie
miałaś
> świadomości istnienia takowych?

mialam. dziwne jednak, ze mamy inne ;) widac
rybacy maja inne niz gorale... ;)


> A może jesteś zwolennikiem, by każdy posługiwał się swoją własną etyką?

kazdy zwykle to robi, szkoda, ze ty tego nie
wiesz w tym wieku ;))) jednak co nas laczy
to "common sens" i jakos wciaz wiele zasad jest
uznanaych za te "wspolne".


>
>>> tłumaczenie, że mąż uznał jej problem za nieistotny i dlatego
>>> wyjechał ze swoim, ważniejszym problemem oraz wymówkami, jest po prostu
>>> rozbrajające.
>
>> wg twojego kryterium?
>
> Tak. Przecież nie wg Twojego, skoro napisałaś coś takiego.

i co? dotarlo juz do ciebie, ze kazdy moze ta sama
sytuacje postrzegac inaczej, i to tez bedzie ok, i nie
bedzie sie wyjezdalao z definicjami "jak trzeba
sie zachowac, zeby bylo to wlasciwe(to twoje ostatnio ulubione
slowo))

>> czy rozwiazywanie problemow zalezy od kolejnosci
>> zgloszen?
>
> W_tej_konkretnej_sytuacji TAK.

wg mnie, NIE ma to znaczenia.

> Masz jakieś inne zdanie na ten temat? Orzekłaś tylko, że oba problemy - żony
> i męża - są równie ważne. Skoro więc tak, to co dalej? Cała zamieniam się w
> słuch.

co dalej ? proste - ona nie obraza sie na meza,
i nie biegnie sie poskarazy na nuisy.


>> teraz juz widze zaczynasz wprowadzac kolejnosc zgloszen :)))
>
> Gdybyś była uprzejma zauważyć, że pisałam już o tym dwa dni temu, w
> cvempn$s19$...@n...onet.pl, to byłoby naprawdę miło. Jeśli tego wcześniej nie
> zauważyłaś, to Twój błąd, ale nie zarzucaj mi, że zaczynam cokolwiek
> wprowadzać.

nie moze sie mi otworzyc ten "link".
>
>> skoczyl sie argument co wazne,
>
> W ogóle nie wartościowałam w tej dyskusji problemów męża i żony.
> Przyczepiłam się tylko i wyłącznie do sposobu jego reakcji.

nie. wartosciowalas. podawlas nawet jaka praca jest
wg ciebie wazna.

> To Ty wyjeżdżasz
> co chwila z tekstami, że podgrzewacz jest ważny i dlatego mąż zareagował tak
> a nie inaczej. Ja twierdzę, że być może podgrzewacz faktycznie jest ważny,
> ALE to nie upoważnia go do takiej, a nie innej reakcji.

ty _nie_ twierdzisz, ze podgrzewacz jest wazny....:

"ROTFL!
JAKIEJ ważnej dla niego pracy."

"I to jest naprawdę AŻ TAKA praca, w której za Chiny nie można
przeszkodzić i przyjść ze swoim problemem?"

i dlatego wiesz, jak sie maz powinien zachowac "wlasciwie".
Ty wiesz co innych ludzi upowaznia do takich czy innych
zachowan! wyrocznia.....ech....


>> teraz zaczal sie co perwsze, sorry ale to mnie zupelnie nie przekonuje.
>
> W takim razie co Cię Iwon(k)o droga przekonuje? Co by Cię usatysfakcjonowało
> w tej dyskusji?Gdybym napisała "Masz rację, ta "pogubiona" to walnięta jest.

przeciez to _Ty_ napadlas na mnie, starajac sie mnie
przekonac jak to ja sie myle, i jak to zle sie
zachowuje. ja sie do twoich komentarzy nie
przyczepialam, wiec to NIE ja chce ciebie
przekonac, to TY chcesz mnie przekonac, jak sie
myle, i zle sie zachowuje.


> Panikuje z powodu jakiegoś durnego obrazka w necie, przychodzi z tym do męża
> i ma czelność przeszkadzać mu w naprawianiu Bardzo Ważnego Sprzętu Domowego.

to sa twoje slowa.

> I jeszcze się głupia dziwi, że dostała zjebkę. Każda by dostała, jakby zalała
> świeczką podgrzewacz, a potem przychodziła do męża i opowiadała mu o jakichś
> obcych bachorach z internetu" :->>>

znow, twoje slowa.

>
>>> O arachnofobii nie słyszałaś? :->
>
>> slyszalam ;))) juz ci to napisalam ;))))
>
> No właśnie. Zatem mając świadomość istnienia arachnofobii uznasz, że pająk
> jest mniej ważnym powodem szoku, niż złamana ręka?

w przypadku braku takowej fobii, zdecydowanie
"energiczniej" zareaguje na zlamana reke.


>> to przyjmij do wiadmosci, ze sa inni z innym tokiem
>> myslenia. i u mnie "akcja" wywoluje "reakcje".
>
> Przyjmuję. Nie ukrywając przy tym zdumienia.

juz o tym pisalas.

> Przed podaniem znieczulenia pacjentowi też Ty sama oceniasz, czy będzie go
> bolało?

nie ma co zaczynac dyskusji na tematy dentystyczne, bo
musialabym zaczac robic wyklad na temat anatomii
i fizjologii glowy.


> A może jednak znieczulasz go kierując się jego prośbą, bo to przecież
> jasne, że on sam najlepiej wie, czy go boli?

jw. w medycynie kieruje sie zasada "kiedy mozna
unknac bolu- go for it!".


>>> Istotne jest, że ta osoba oczekuje ode
>>> mnie, jako kogoś bliskiego, pomocy, uspokojenia, rady i to staram
>>> się jej zapewnić.
>
>> to tez jest ostotne, ale nie bezwzgleie.
>
> Dla mnie bezwględnie.

dla mnie nie.


> Na tym między innymi polega zapewnienie poczucia
> bezpieczeństwa moim bliskim i świadomości, że jestem gotowa zareagować na ich
> problem bez chłodnej kalkulacji - warto czy nie warto.

ocena sytuacji, nie oznacza "chlodnej kalkulacji".
czy ty specjalnie dla dobra dyskusji, i jej dramaturgii,
uzywasz tylko takich sforlulowan?

> Tego samego oczekuję
> od nich samych. Na szczęście u nas działa to w obie strony. Byłam przekonana,
> że tak jest w każdej, kochającej się i szanującej rodzinie i szczerze mówiąc
> po prostu nie wyobrażam sobie, by ktoś z jej członków mając jakiś problem,
> musiał liczyć się z tym, że pozostali mogą ocenić ten problem jako pierdołę i
> olać.

dokladnie. dlatego tak napisalam pogubionej.

>I nie chodzi mi tu o bezwzględną pomoc w jego rozwiązaniu, lecz o samą
> chęć podjęcia takiej pomocy czy choćby zrozumienia.

dokladnie, i dlatego tak napisalam pogubionej.

>
>>>> kapisci?!
>
>>> ?
>
>> to od kapusty ;)))
>
> ?

ale z ciebie ponurak....


>>> No faktycznie. Niech żona przypadkiem nie oczekuje od męża, jako
>>> jednej z najbliższych osób, pomocy typu: przytulenie, pogłaskanie,
>>> pocieszenie.
>
>> ale suuuper wnioski, a'la Nixe ;))))
>> niech zona nie _zawsze_ oczekuje reakcji jaka by chciala
>> uzyskac.
>
> Ach! NIE ZAWSZE.
> Musiało mi to umknąć w Twojej powyższej wypowiedzi :->>

ach, nie zawsze, ale akurat w tej. czy w ogole sa takowe
gdzie bedzie inaczej?? boje sie, ze nie....:>>>>>>

>>> Lepiej niech z góry uzna, że każdy jej problem zostanie skwitowany jako
>>> głupi, a miast dobrego słowa dostanie werbalną pięścią w nos.
>
>> a ktos powiedzial, iz "kazdy"?
>
> "ale niech nie spodziewa sie, iz uzyska pomoc taka jaka oczekuje"
> Jak wyżej. Czy gdzieś tu jest zwrot_nie zawsze_? Ja nie widzę.
> Dlatego pozwoliłam sobie uznać, że piszesz o każdym przypadku.

to sobie na za duzo nie pozwalaj ;)

>>> Nie potrafisz komuś (bliskiemu!) współczuć, pocieszyć, przytulić i
>>> powiedzieć czegoś uspokajającego?
>
>> potrafie, ale wtedy kiedy jest tego potrzeba.
>
> Ale nie Tobie u licha oceniać, czy jest potrzeba czy nie.

ale dlaczego tak uwazasz? czy mam znow zachowywac sie
"jak Nixe kazala"? skad u ciebie taka pewnosc, ze masz
patent na ludzkie _wlasciwe_ zachowania?
chyba za malo w zyciu spotkalas, albo za malo masz
pokory......

> Jeśli ktoś ma problem, to znaczy, że go MA, a nie tylko mu się wydaje.
> Czy Ty chciałabyś, by ktoś wartościował Twoje potrzeby i problemy wg własnych
> kryteriów?

jw.

>> dobry pomysl.
>
> You're welcome.

so what now? EOT?

iwon(k)a

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.02 Z. Boczek
25.02 Nixe
25.02 Iwon\(k\)a
25.02 Iwon\(k\)a
25.02 agi-(-fghfgh-)
25.02 Iwon\(k\)a
25.02 Nixe
25.02 Nixe
25.02 Margola Sularczyk
26.02 Iwon\(k\)a
26.02 Iwon\(k\)a
26.02 agi-(-fghfgh-)
26.02 Agnieszka Krysiak
26.02 Nixe
26.02 Nixe
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem