Data: 2001-04-26 20:24:29
Temat: Re: natrętne myśli...
Od: b...@e...net.pl (Bazyli)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 23 Apr 2001 09:00:26 +0200, "Monisia_" <s...@p...pl> wrote:
>> >usłyszałam "osoba, która raz usiłowała popełnić samobójstwo kiedyś to
>> >zrobi".
>
>Odrobinkę źle się zrozumieliśmy. Pierwszy raz chciałam popełnić samobójstwo
>w wieku 10 lat, nie doszło do tego (toś przeszkodził choć pentla już była
>przygotowana), w wieku lat 15 wypłukano mi żołądek i stwierdzono, że się
>zatruąłm (za małe doświadczenie w doborze leków, lub za mała dawka...)
Czy ciążą Ci te wydarzenia sprzed kilkunastu lat? Sądzę, że ówczesne
powody nie wydają Ci się już specjalnie ważne. Ja już słabo pamiętam
swoje emocje z wieku kilkunastu lat (jestem od Ciebie o 3 lata
starszy). Nie wyciągałbym specjalnych wniosków na teraźniejszość na
podstawie wydarzeń z tamtych czasów.
>Czy jestem chora...? Lekarze stwierdzili, że mam nerwice i stany depresyjne
>nic więcej...
Czy coś Ci również zalecili? Zdaje się, że podobną diagnozę można z
powodzeniem postawić co szóstemu Polakowi.
>W chwilach przygnębienie ścigają mnie wspomnienia nie tylko sprzed 6
>miesięcy, ale też sprzed 10 lat...
Czyli należy wnosić, że te sprzed 14 i 19 lat już sobie wybaczyłaś.
Mam wrażenie, że te wcześniejsze wydarzenia też przestaną już niedługo
męczyć.
>Problem w tym, że nie wiem co mogłoby sprawić mi radość. Kiedyś miałam
>jakieś zainteresowania, lubiłam ludzi, wyjazdy, zabawę teraz...
>znienawidziłam ludzi.
Co sprawiło, że zmieniłaś tak swój stosunek do ludzi? Nie jest źle -
masz do czego powrócić. Gorzej, jakbyś nie miała wcześniej
zainteresowań.
>>
>> Podsumowując: już dzisiaj wygrałaś. Schowaj samobójcze do szuflady.
>> Patrz na każdy dzień jako coś, co Ci się nie należało. Jeśli dziś tego
>> nie doceniasz, kiedyś zrozumiesz ogrom wygranej.
>
>Schować? Nie mam siły ich udźwignąć.
Ale je dźwigasz. Podziwiam Cię i życzę stałego zmniejszania ciężaru.
Bazyli
|