Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not
-for-mail
From: "Vicky" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <efhg49$88v$1@news.onet.pl> <451c3959$0$17964$f69f905@mamut2.aster.pl>
<eficfp$gp8$1@news.onet.pl>
Subject: Re: nie chce mi się (żyć)
Date: Fri, 29 Sep 2006 10:45:46 +0200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
Lines: 31
Message-ID: <451cd0cd$0$17966$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 29 Sep 2006 07:52:45 GMT
NNTP-Posting-Host: 62.121.104.143
X-Trace: 1159516365 mamut2.aster.pl 17966 62.121.104.143:61875
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:352455
Ukryj nagłówki
>> Nie jesteś frajerem tylko masz depreche ...
>
> Ależ jestem frajerem, sam chyba się lepiej znam :> A depresję no fakt,
> chyba mam, ale to właśnie z takiego powodu, że jestem frajerem.
Niska samoocena :] - to też przydałoby się skonsultować :)
>> nie szukaj pomocy na grupie tylko idź do psychologa.
>
> I co taki psycholog może poradzić? Wmówić mi, żebym akceptował siebie
> takiego jakim jestem? Trochę lipa. Jedyne, w czym faktycznie by mógł mi
> pomóc, to może zlikwidować "załamwyanie się". Ale to raczej psychiatra, bo
> psycholog zdaje się, że nie może zapisywać leków...
Lekarstwa działają na skutek nie na przyczynę
A żebyś mógł poczuć się lepiej musisz zlikwidować przyczynę takiego stanu.
Może jakaś terapia - nie wiem - idź i pogadaj. Tam przynajmniej otrzymasz
fachową pomoc.
Psycholog to tylko człowiek. Skoro nie masz obiekcji by pisać do setek ludzi
na grupę to do psychologa też nie powinieneś mieć iść.
Czasem wystarcza jedna wizyta.
A psychika "nie-leczona" też może doprowadzić do poważnych powikłań.
Im wcześniej tym lepiej.
Pozdrawiam
Vicky
p.s.
Poczytaj w necie o terapiach - np behawioralno-poznawczej.
|