Data: 2002-11-25 11:48:32
Temat: Re: nie chcę slubu! co robic?
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Saga wrote:
> > Wtedy moze zrozumiesz, ze arogancja to w tej chwili twoja mocna strona.
>
> i bardzo dobrze- dobrze wrozy to mojej przyszlej karierze prawniczej
Mam nadzieje, ze to nie bylo napisane serio?
Co do reszty:
a) rozmawiaj rozmawiaj, przedstawiaj swoja opinie ( ale moze mniej
arogancko bo tym do reszty stracisz szanse na porozumienie z rodzicami )
b) uzgodnij z partnerem wspolne, kategoryczne zdanie a propos Waszych
planów zyciowych i tego sie trzymaj - oficjalnie, wszem i wobec.
Mówienie dla sw. spokoju: "wezme slub potem", ...choc wiem, ze go nie
wezme- nie jest zbyt dorosle i dojrzale i daje rodzicom nastepny powód
do decydowania za córke, która w ich oczach moze nie jest tak dojrzala
za jaka by chciala uchodzic.
c) choc bardzo ubodly Cie slowa dziewczyn a propos spraw finansowych-
radzilabym sie zastanowic nad tym. Wbrew pozorom kwestie finansowe sa
bardzo mocna pepowina laczaca z rodzicami i daja rodzicom mocne
argumenty do decydowania o zyciu ich dzieci. Na razie te argumenty
jeszcze nie padly- ale skoro sytuacja robi sie coraz bardziej
konfliktowa ( zakaz wspolnych swiat itp ) - mysle, ze mozesz sie ich
spodziewac predzej czy pozniej. Chocby z jednego powodu- skoro utrzymuja
Ciebie to beda jak rozumiem musieli utrzymywac Ciebie z dzieckiem.
Porozmawialabym z partnerem i poszukala mozliwosci uniezaleznienia sie
od rodziców.
d) rodzice do niczego Cie zmuszac nie moga. Ale tez nie powinnas
oczekiwac radosnego spelniania _Twoich_ oczekiwan i niczego w zamian (
bo to Ci sie nalezy-patrz Twoje stwierdzenie o obowiazku utrzymywania
osób studiujacych do lat 26 ). Oni tez maja swoje zdanie na temat Twojej
przyszlosci, tego co byloby dla Ciebie dobre. Rzecz w wypracowaniu
takiego modelu aby obie strony byly zadowolone a tego nie da sie uniknac
bez punktu a) i absolutnie IMHO bez punktu c).
pzdr
agi
|