Data: 2002-11-25 13:16:56
Temat: Re: nie chcę slubu! co robic?
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No nie, tu przesadzasz, dlaczego Saga nie chce, to jest tylko i wyłącznie
> jej sprawa, ale...
>
> ... jak widać na załączonym obrazku, człowiek może sobie robić co chce,
pod
> warunkiem, że jest niezależny, szczególnie finansowo. ;-D
Ogłaszam wszem i wobec, że całkowicie się z Jolą zgadzam. Nawet jeśli (jak
upiera się Saga, czemu się zresztą nie dziwię, bo to trochę obciach)
argument ten nie pada wprost, właśnie o kwestię niezależności finansowej
według mnie cała sprawa się rozbija. I nie przesadzajmy, że zarabianie na
siebie na PIĄTYM ROKU studiów jest niemożliwe (ja też wtedy sama się
utrzymywałam). Nauka języków - owszem, kosztuje i zajmuje czas, ale przecież
niekoniecznie trzeba chodzić na superdrogie kursy fundowane przez mamusię.
Można wziąć d*** w troki i na przykład wyjechać na wakacje za granicę
(kiedy, jeśli nie na studiach?), jednocześnie pracować i się uczyć.
Możliwości jest naprawdę mnóstwo.
Tak więc, jeśli mogę coś doradzić - warto najpierw rozwiązać sprawę
podstawową, aby występować wobec rodziców z pozycji partnera, a nie małej
córeczki, którą mają pod kontrolą. Saga zyska wówczas w negocjacjach bardzo
mocny argument - w razie czego będzie mogła po prostu zerwać/zamrozić
stosunki. Ale z tego, co uczy mnie doświadczenie, kiedy dzieci stają na
własnych nogach, rodzicom też często otwierają się oczy i po prostu dają
swoim latoroślom żyć tak jak chcą. Czego wszystkim, a zwłaszcza Sadze życzę.
ER
PS. A z czego, jeśli można wiedzieć, żyje szczęśliwy tatuś in spe?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|