Data: 2002-11-25 12:48:21
Temat: Re: nie chcę slubu! co robic?
Od: "Szkodliwy" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Saga <t...@o...pl> napisał(a):
> problem jest poważny. Jestem w 5-tym miesiącu ciaży. Koncze studia- jestem
> na 5-tym roku dziennego prawa. Mieszkam z facetem i jest mi ok. Nie czuje
> potrzeby brania slubu. Moi rodzice jednak nie dali za wygrana.
Głupole, mówię Wam.
> w-g nich- jak
> to wyglada, co ty jestes- samotna matka, a czy ty wiesz jak na takie dziecko
> mówią itd...ja juz im powiedziałam ze nie ma szans na slub w czasie ciązy.
> ewentualnie po urodzeniu niuni i po obronie pracy mgr. Wsciekłośc ich jest
> ogromna. Ostatnio dochodzi do tego ze mówia mi, ze mam wziąć slub zeby im
> zrobic dobrze, zeby ich uszczesliwic!! paranoja jakas! najlepsze jest to, ze
> zadnym znajomym ani nawet nikomu z rodziny!!! nie powiedzieli ze jestem w
> ciazy. Pierwszy raz w moim zyciu nie jedziemy na swieta do babci- bo
> wstyd(nie opowiedzieli tak ale cos w tym stylu). w miejscach gdzie pracuja
> moi rodzice nie mam prawa sie pojawiac i takie inne szopki. Dobrze chociaz
> ze z nimi nie mieszkam- mieszkam z moim facetem czyli ojcem naszej Niuni.
> Ja nie chce brac slubu nawet po porodzie- powiedzialam im ze wezme, zeby
> dali mi spokoj. Atmosfera jest jednak nieciekawa. Nie mam ochoty jechac
> np.na swieta bo to bedzie koszmar a nie zamierzam fyndowac sobie i dziecku
> rozstroju nerwowego. Wydaje sie wiec ze sytuacja jest patowa. Dziwi mnie
> takie zachowanie rodzicow- mam juz 23 lata, koncze studia. Mamy z facetem
> wlasne mieszkanie. fakt, ze jestesmy jeszce na utzrymaniu rodzicow ale to
> kwestia czasu. Zreszta tego akurat mi nie wypominaja.
Na pewno niedługo zaczną. Kwestia czasu.
Poniewaz maja
> pieniadze to nie ma z tym problemu- nigdy nie uslyszalam zlego slowa na
> temat dawania mi pieniedzy. Brak tylko..no wlasnie- zrozumienia, radosci i w
> ogole. Mysmy sie cieszyli jak uslyszelismy ze bedziemy mieli dziecko a
> oni...ojciec uwaza to za tragedie, matka za wstyd...a ja juz wariuje. co
> robic? jak ich przekonac, ze to nie tak, ze nie tak powinni sie zachowywac!
> Ze to czy wezme slub czy nie to moja sprawa!!! pomozcie co robic? najgorsze
> jest to ze wszelkie rozmowy z nimi sa jak grochem o sciane- tak bylo od
> zawsze....
> ewa + niunia (marzec 2003)
No tak, horror.
Średniowieczne przesądy i znieczulica.
Ale jest wyjście.
Złóż pozew do sądu.
Niech rodzice płąca ci regularne alimenty.
W końcu jesteś ich dzieckiem, studiujesz na poważnej uczelni, no i jesteś w
ciąży.
A ich na to stać, nie ubędzie im.
Zabroń im wstępu do domu, jak chcą wyjeżdżać ze swoimi kretyńskimi uwagami,
to wolnoć Tomku, ale w swoim domku.
Nich gadają co chcą, ale u siebie, po co mają ci psuć nastrój.
A co zrobisz, jeśli w przyszłości zechcą nastawiać przeciwko tobie niunię?
Albo zniechęcą faceta do ciebie?
Z wapniakami nigdy nie wiadomo.
No i pomyślałbym poważnie o szybkiej "powtórce z rozrywki", czyli drugim
dziecku. Parka się lepiej chowa, he, he, he.
Pozdrowienia.
Szkodliwy
PS.
A tak na serio, to bardzo współczuję twoim starym.
S.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|