Data: 2003-09-16 21:05:38
Temat: Re: nie cierpię ojca
Od: "Hestia" <x...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "deszczolub" napisał w wiadomości
> Nie cierpie swojego ojca. Do tego stopnia, ze go wrecz chwilami
nienawidze.
> Przyszło mi pomieszkać przez pewien czas u rodziców i obecność ojca jest
nie do
> zniesienia. Nawet gdy zjawiałem się u rodziców raz na miesiąc to czułem
> poirytowanie wobez jego jakichkolwiek gestów, zachowania. Wiem, czego nie
lubię
> w nim, ale to jest tak silne, że gdy tylko u siebie zauważę podobyn gest,
myśl,
> cokolwiek, to aż jestem zły na siebie, że jestem do ojca podobny. Kiedyś
często
> mi się śniło, że go biję, tłukę jego głową o ścianę, a jemu nic się
niedzje,
> tylko głupio się grymasi i nawet się nie broni.
> Uważam, że jest w ojcu coś chorego, coś infantylnie niedojrzałego, a przy
tym
> złośliwego, to coś odstręcza i innych, moją mamę, siostrę, doprowadzłoa do
> białej gorączki, gdy bylismy dziecimi. Drażni jego bierność życiowa,
wciąganie
> pod swą 'opiekę'. Nie umiem z nim pracować razem, trzęsie mnie gdy mam coś
z
> nim zrobić. Wszystko z nim związane jest takie nienaturalen, o właśnie,
> nienaturalne. Nienawidzę jego fałszywej delikatności, jego skrytości. Od
> dzieciństwa pamiętam, że był taki jakby daleko, choć potrafił mi wyjaśnić
wiele
> rzeczy i stymulować do myślenia. Mimo to był jakby obcy.
> Wiem, że jednak nie jestem w większej części taki jako on, ale jednak jak
> napisałem boję się jakichkolwiek podobieństw. Na szczęście już niedługo
nie
> będę musiał z nim przebywać pod jednym dachem.
> Dodam, że ojciec był alkoholikiem, właściwe nadal jest, jego głupie
gadanie
> było zawsze najgorsze, nie tyle głupie, ale nienormalne wręcz. Alkohol
> uwydatnił tylko te cechy, które powoduja we mnie takie reakcje jka
opisalem.
> To tak w skrócie wywaliłem co mnie czasem dręczy.
> Źle ze mną? Jak się pozbyc tego kompleksu?
>
> DrM
Ja mam podobne odczucia co do mojego ojca! Też nie potrafię a może nie mogę
znieść obecności ojca. Nie lubię kiedy podchodzi do mnie na bliżej niż 5
kroków, nie lubię przebywać z nim w jednym pokoju!
Dlaczego tak się dzieje, nie wiem! W odróżnieniu od ojca deszczoluba, mój
nie był nigdy alkoholikiem. Owszem pil, pije i chyba pić będzie, ale nie
nadużywał nigdy Alku!
Czy to normalne, ze życzy się śmierci własnemu ojcu?!?
Nie sadze
"Nie można bez twojej zgody sprawić, byś poczuł się gorszy"
|