Data: 2007-03-15 23:31:47
Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości:etbnv4$r7k$...@a...news.tpi.pl,
Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
> news:etbqd0$n3k$1@mx1.internetia.pl...
>> [...]pytam ją - dlaczego nie przeprosiła koleżanki
>> - a ona na to, że nie wie... [...]
>
> Stawiam na silne poczucie obciachu. Czasem człowiek, nawet większy,
> tak ma, że z jakiegoś powodu - przeoczy, nie skontaktuje, mózg mu się
> zatnie - i nie zrobi od razu rzeczy właściwej. A potem to już im
> później, tym głupiej. I z jednej strony robi się coraz poważniejsza
> afera (nauczycielka, matka, grupa dyskusyjna... ;), z drugiej
> człowiekowi włącza się racjonalizacja i zaczyna wymyślać miliony -
> nieraz dość absurdalnych - powodów[1], dla którego tej rzeczy zrobić
> "nie mógł", a nawet nie powinien. Jeszcze chwila eskalacji i
> dojdziecie do "udław się swoją patelnią".
Po części masz rację, ale to u niej nie do końca działa. Ona po prostu ma
charakterek (po mamusi?)
>
>> [...]żadne tłumaczenia ani kary nie skutkują[...]
>
> <disklajmer>Ja się na dzieciach nie znam, ale</disklajmer> chyba bym
> spróbowała właśnie podejść od tej strony, że rozumiem, że teraz jej
> głupio i wstyd, że nie pamiętała[2] o przeprosinach od razu, ale im
> dalej, tym będzie głupiej i niepotrzebnie sobie zepsuje a) opinię
> oraz b) stosunki z koleżanką. A tak to szybko załatwi sprawę i będzie
> mieć z głowy. I że koleżance sie przeprosiny należą, bo tak to się
> czuje niesprawiedliwie skrzywdzona, a przecież jej młoda krzywdy
> zrobić nie chciała. I może niechby młoda sama wymyśliła jakąś formę
> przeprosin, która dla koleżanki będzie dobrym zadośćuczynieniem, a
> ośmioletniego honoru na przesadny szwank nie narazi? Może na piśmie
> będzie prościej?
Pogadam, pogadałam.
>
> BTW z własnego bolesnego doświadczenia wiem, że najbardziej
> przerąbane mają dzieci na ogół grzeczne albo bardzo grzeczne, którym
> się zdarzy zrobić coś niefajnego. Z braku wprawy problem im w głowach
> urasta do jakichś niebotycznych, niemożliwych do zlikwidowania
> rozmiarów.
Coś w tym musi być. Ja nie mam takich doświadczeń, bo ja grzeczna nigdy nie
byłam.
>
> [1] Jesteś pewna, że ta koleżanka trzeciego dnia pierwszej klasy nie
> spojrzała krzywo na młodą? Bo jak tak, to jej się w zasadzie
> należało, nie? ;)
Przecież ja nie kazałam przepraszać za to, że
> [2] Jak w toku śledztwa oskarżona zeznała, że wiedziała o konieczności
> przeprosin, ale jej nie wyszło, to trudno, nie zadziała.
Zeznała ;-(
Zbiorczo - dziecię moje dzisiaj przeprosiło koleżankę i dało jej czekoladę.
Dodatkowo - samo z siebie przeprosiło panią i mnie. Mi chciało nawet oddać
100 zł, które dostało od dziadka na święta. Najważniejsze, że obiecała, że
to już więcej się nie powtórzy. Oby naprawdę tak było.
pozdrawiam Tatiana
--
Kobietę trzeba kochać w każdym wieku - zwłaszcza dwudziestym
/Maurice Chevalier/
|