Data: 2002-09-17 12:45:30
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:am5bad$osf$1@news2.tpi.pl...
> Użytkownik Demon <b...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:1...@a...leczna.dialup.inetia
.pl...
> >
> > Użytkownik "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:am57tl$s0e$1@news.tpi.pl...
> > > Użytkownik Demon <b...@i...pl> w wiadomości do
grup
> > dyskusyjnych
> Wiesz, kim jest naprawdę dla człowieka niewierzący psycholog ?
> Rzeźnikiem jego psyche.
Akurat w tej chwili psycholog nic tu nie ma do roboty. Chłopaka należy
najpierw wyciągnąć z ostrego stanu reaktywnego i robi się to za pomocą
farmakoterapii Natomiast psychoterapia jest pieśnią przyszłości. Poza
tym psychologia nie jest nauką o duszy.
> > > Założę się, że ten chłopak się nie modlił za zbawienie duszy
swojej
> > ofiary.
> > > Gwarantuję, że jeśli to uczyni, to ustąpi przeświadczenie, że
Bóg chce od
> > niego, aby popełnił samobójstwo.
> > > Ale im dłużej będzie z tym zwlekał, tym trudniej mu to będzie
zrobić,
> > > i rzeczywiście może od tego napięcia zwariować.
Ty gwarantujesz? A z tytułu jakiej profesji jeśli można spytać? Do
leczenia ludzi potrzeba dyplomu lekarskiego, a nie wiary w zbawienne
skutki modlitwy.
.
>
>> Twierdzę, że jeśli będzie się modlił za zbawienie duszy swojej
ofiary,
> to ustąpi przeświadczenie, że Bóg chce od niego, aby popełnił
samobójstwo.
> Dowieść można tego tylko empirycznie.
Najpierw empirycznie udowodnij istnienie boga. Chociaż może daruj
sobie religijne mrzonki na tej Grupie.
>
>> Co do zwariowania, napisałem "może".
Kiedy choroba psychiczna nie powstaje na skutek wyolbrzymionego
poczucia winy.
>
>> Kontekst religii w odniesieniu do człowieka jest nie do
pominięcia.Jeśli się go pomija, to model nie opisuje już człowieka.
A kogo, małpę?
> Łatwiej mi się rozmawia z kimś, kto otwarcie zadeklaruje się jako
niewierzący,
> bo współczucie uzdalnia mnie do większego wysiłku.
Religia, taka czy inna jest Twoją prywatną sprawą. Tu natomiast wysil
się na argumenty obiektywne, w miarę możności oparte na naukowej
wiedzy, a nie własnych wierzeniach dotyczących istoty i istnienia
jakichkolwiek bogów. Mnie osobiście zawsze ogarnia śmiech pusty, a
potem litość i trwoga, gdy jakiś polityk publicznie bredzi o bogu. I
mam ochotę wrzasnąć "G.. mnie twój bóg obchodzi, gadaj o naszych
interesach!"
Dorrit
>
> > Demon
>
> --
> Pozdrawiam
> Tomasz Kwiecień
> http://republika.pl/tkwiecie/
>
> +
> Najcenniejszymi perłami ludzkiego ducha są:
> w dziedzinie filozofii tomizm,
> w dziedzinie religii nabożeństwo do miłosierdzia Bożego.
>
>
|