Data: 2002-09-17 15:04:41
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Od: "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Little Dorrit <z...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:am7cp7$a5h$...@n...tpi.pl...
...
> Akurat w tej chwili psycholog nic tu nie ma do roboty. Chłopaka należy
> najpierw wyciągnąć z ostrego stanu reaktywnego i robi się to za pomocą
> farmakoterapii Natomiast psychoterapia jest pieśnią przyszłości. Poza
> tym psychologia nie jest nauką o duszy.
Zarżnęłaś mnie tym totalnie.
A o czym ? 8)))
> >> Kontekst religii w odniesieniu do człowieka jest nie do
> pominięcia.Jeśli się go pomija, to model nie opisuje już człowieka.
>
>
> A kogo, małpę?
Coś koło tego. Albo demona.
> > Łatwiej mi się rozmawia z kimś, kto otwarcie zadeklaruje się jako
> niewierzący,
> > bo współczucie uzdalnia mnie do większego wysiłku.
>
>
> Religia, taka czy inna jest Twoją prywatną sprawą. Tu natomiast wysil
> się na argumenty obiektywne, w miarę możności oparte na naukowej
> wiedzy, a nie własnych wierzeniach dotyczących istoty i istnienia
> jakichkolwiek bogów. Mnie osobiście zawsze ogarnia śmiech pusty, a
> potem litość i trwoga, gdy jakiś polityk publicznie bredzi o bogu. I
> mam ochotę wrzasnąć "G.. mnie twój bóg obchodzi, gadaj o naszych
> interesach!"
Dawniej w krajach praworządnych (gdzie władca podlegał prawu na równi z poddanymi),
prędzej usłyszałby: "gówno Cię obchodzą nasze interesy, podporządkuj się Bogu".
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie/
|