Data: 2002-09-21 23:14:36
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Demon" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:19892-1032648411@as1-247.leczna.dialup.inetia.p
l...
> Użytkownik "Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:v1qpousuruod60n2983ceipn7qsjh2n7ar@4ax.com...
> > On Sat, 21 Sep 2002 23:03:18 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
> > wrote:
> > W tym poście pobiłaś rekord w przypisywaniu mi nie-moich myśli.
> > >To znaczy adekwatna do powszechnych oczekiwań. Demon miał na myśli, że
> > >masz wobec pracy psychologa wyidealizowane, acz mało realne
> > >oczekiwania.
> >
> > Moje oczekiwania wobec pracy psychologa są zdecydowanie bliższe
> > odczuciu społecznemu niż Twoje. Jak będę miał więcej czasu, to
> > poszperam i może znajdę jakieś sondaże np. o oczekiwaniach Polaków
> > wzgledem lekarzy. Zobaczymy kto jest "bliższy rzeczywistości"?
> Alez nikt nie zaprzecza, ze, byc moze, sa blizsze Twoim. Wymagania. Ale
> rzeczywistosc wyglada kompletnie inaczej i lepiej zdac sobie z tego sprawe
> zawczasu, niz pozniej sie gleboko rozczarowac. Bo tez i chyba nie
> oczekujesz, ze wszystko sie nagle zmieni?
> > >Chcesz otrzymać usługę bezpłatną i oburzające wydaje Ci
> > >się, gdy psycholog zarabia pieniądze w swoim zawodzie.
> > Dwie nieprawdziwe informacje w jednym zdaniu. Nie pisałem, że "usługi"
> > psychologa powinny być bezpłatne. Nie oburza mnie, że psycholog
> > zarabia pieniądze w swoim zawodzie. Stwierdziłem jedynie, że
> > społeczne_znaczenie zawodu psychologa jest zupełnie inne niż górnika
> > czy ślusarza.
> Oczywiscie psycholog swiadczy inne uslugi niz slusarz, ale efekt powinien
> byc taki sam: dobrze wykonana robota. W przypadku slusarza oznacza to dobrze
> dopasowany klucz, w przypadku psychologa czy psychoterapeuty zas-
> zadowolonego, wyleczonego pacjenta.W ostatecznym rozrachunku liczy sie
> wlasnie koncowy efekt, a nie metody, jakimi go osiagnieto.
> > >Twierdzisz
> > >dalej, że zawód psychologa to nie jest praca usługowa, tylko jakieś
> > >enigmatyczne "pomaganie ludziom".
> > Jedno drugiego nie musi wykluczać.
> zdefiniuj wiec, co rozumiesz przez owo "pomaganie ludziom". Bo w swietle
> tego, co powiedziales do tej pory to sie jak najbardziej wyklucza.
> > >Uważasz, że brak życzliwości wobec
> > >klienta=chamstwo i dyskwalifikuje takiego psychologa całkowicie.
> > Istotnie uważam, że brak życzliwości dyskwalifikuje psychologa. Choć
> > miałem na myśli coś więcej niż "brak życzliwości".
> To jakim cudem tacy psychologowie maja jeszcze klientow? Chyba jednak musza
> dobrze wykonywac swoja prace, nie sadzisz?
> > >O
> > >kwalifikacje zawodowe pomagacza już Cię główka nie boli. Wg. Ciebie
> > >życzliwość jest więcej warta niż dyplom, a "pomaganie" niż praca
> > >zawodowa.
> > Musiałaś mieć bardzo złą wolę, żeby coś takiego napisać. Znajdź mi
> > fragment mojej wypowiedzi, w której z lekceważeniem wypowiedziałem się
> > o kwalifikacjach zawodowych. Albo, że "życzliwość jest więcej warta
> > niż dyplom". Kochasz zwierzęta, ale w stosunku do ludzi jesteś
> > perfidna.
> Fragmentow takich mogloby sie znalezc wiele, niestety moj serwer juz "zjadl"
> tamte posty, a w archiwum grzebac mi sie nie chce. Ale moze ktos inny sie
> pokusi.
> Choc zapewne bedziesz sie bronic, ze wcale nie to miales na mysli, jak
> czynisz w prawie kazdym poscie, przy czym jeden zwykle przeczy poprzedniemu.
> Albo moze po prostu nikt Cie nie rozumie... przykro mi, chcesz o tym
> porozmawiac?
> Ta wypowiedz mozesz odniesc tez to reszty Twojego postu.
Jeśli to nie jest nowe wcielenie Dorrit, to tym gorzej dla "klientów",
osamotniony w swej walce z wiatrakami Amnesiacu... ;)
Chyba założę własny gabinet psychoterapeutyczny :))
Chętnych proszę o zgłoszenia na priv ;-))).
Zapewniam mnóstwo empatii, wolę niesienia pomocy
i minimalne opłaty.
Ot takie, by przeżyć skromnie do pierwszego.
;)))
E.
> Demon
|