| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-19 11:56:08
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Użytkownik "Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:kcphou8u1msn74m3diijv47nvtdi8odqjq@4ax.com...
> On Wed, 18 Sep 2002 20:55:01 +0200, "Little Dorrit"
<z...@c...pl>
> wrote:
>
> >Nie wiem, co jest prawdą. To pojęcie względne.
>
> Nie może być. Nie wiesz co jest prawdą, a jak lwica bronisz
> absolutnych dogmatów (vide wątek o homo).
A cóż mają dogmaty do prawdy/
Dorrit
>
> --
> Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-19 12:12:33
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:amaom1$rua$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:amanmm$mh0$11@news.tpi.pl...
>
> > Bynajmniej. Wykazuję tylko brak szacunku dla boga
chrześcijańskiego.
> > Nie pojmuję też jak można darzyć pozytywnymi uczuciami
wszechmocnego
> > boga, który własnego syna powiesił na krzyżu, skazał na
niewyobrażalne
> > cierpienie jego matkę, a każde niemowlę obciążył winą /grzechem
> > /skutkujacą śmiercią, za zjedzenie przez praojców jednego jabłka,
> > których w jego ogrodzie rosło tysiące. Miłość do takiego boga
obraża
> > moje uczucia.
>
> O matko !:)))
> Czy tam gdzie studiowałaś nie było podstaw filozofii
Utożsamiasz religię chrześcijańską z filozofią? To do czegóż oni
wszyscy się modlą, do boga obdarzonego m.in. ludzkimi atrybutami czy
do abstrakcyjnego pojęcia?
> a także nie spotkałaś się z symboliką nigdy w życiu ;) ?
Ale śmierć każdego z nas nie jest symbolem, tylko konkretem. Wg.
religii katolickiej jest ona skutkiem nadmiernego apetytu bądź
ciekawości pierwszej stworzonej przez boga kobiety. Mężczyzna był
tylko nadmiernie sugestywny. Ale w taką konstrukcję psychiczną
wyposażył go przecież dobry bóg! Co interesujące, ten bóg obdarzony
bezgranicznym darem przewidywania /ciekawe zresztą przez kogo?/ Z góry
wiedział jak się ta cała heca zakończy. A przecież wystarczyło
stworzyć o to jedno drzewo mniej :). Albo potraktować stworzone przez
siebie dwie młode istoty jak dzieci właśnie, a nie jak zabawki.
Dorrit
> E.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 12:14:21
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:Bmbi9.349688$v53.17156846@news3.calgary.shaw.ca
...
> >
> > Bynajmniej. Wykazuję tylko brak szacunku dla boga
chrześcijańskiego.
> > Nie pojmuję też jak można darzyć pozytywnymi uczuciami
wszechmocnego
> > boga, który własnego syna powiesił na krzyżu, skazał na
niewyobrażalne
> > cierpienie jego matkę, a każde niemowlę obciążył winą /grzechem
> > /skutkujacą śmiercią, za zjedzenie przez praojców jednego jabłka,
> > których w jego ogrodzie rosło tysiące. Miłość do takiego boga
obraża
> > moje uczucia.
>
> Takiego boga NIE MA, Dorrit. Nie ma i juz.
Niestety, ja wierzę, że żadnego boga nie ma.
Dorrit
> Kaska
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 12:22:18
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Użytkownik "Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:2nphouc6l3ldikk0t36h921dcfh5pmrnib@4ax.com...
> On Wed, 18 Sep 2002 21:35:02 +0200, "Little Dorrit"
<z...@c...pl>
> wrote:
>
> Problem w tym, że MZ dla Ciebie wiedza psychologiczna jest właśnie
> wiedzą techniczną jedynie.
Czym jest dla mnie wiedza psychologiczna, to wiem lepiej od Ciebie.
>
> >To znaczy? Co ten kardiolog powinien zrobić, jeżeli pacjent jest
> >uzależniony od nikotyny? Skierować do psychiatry, na trening
odwykowy,
> >czy tracić cenny czas na nawijanie jak to brzydko doić papierochy?
>
> MZ lekarz powinien udzielić kompleksowej pomocy,
To znaczy??
>
>>> Pisałem o manierze pozytywistycznego "parcelowania" wiedzy. Comte
był
> rzecznikiem takiego właśnie sposobu pojmowania nauki. Również
> psychologię niektórzy "uprawiają" w taki pozytywistyczny sposób.
Nadal nie rozumiem o co Ci chodzi. W miarę narastania wiedzy o
człowieku specjalizacje będą się rozdrabniać, a nie scalać. Już
dzisiaj inny człowiek musi wyspecjalizować się w nagłych interwencjach
kryzysowych, inny w psychoterapii rodzinnej a inny w negocjacjach
rozwodowych. A Ty zdaje się proponujesz restytucję omnibusa.
Dorrit
>
> --
> Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 14:01:05
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
"Nina M. Miller"
> Dionizos (Bakchos) to bog w mitologii greckiej, od
> płodnych sił natury, religijnej ekstazy i wina, mający ponadto związek
> z życiem pozagrobowym. Syn Zeusa i Semele, wychowany na dworze króla
> Atamasa w Orchomenos w Beocji.
>
> Bachus to rzymska wersja tego boga. utozsamiany czesto z Liberem
> ,czczony podczas orgiastycznych bachanaliów. Poświęcono mu winorośl,
> bluszcz, sosnę (której żywicą konserwowano wino) i figę.
> Wraz z Ceres i Libera tworzyl triade bostw rolniczych.
>
> Mimo wiec tego, ze bardzo obaj podobni, to jednak Dionizos i Bachus to
> NIE TEN sam bog. Chociazby dlatego, ze dzielilo ich ladnych kilkaset
> lat, ciut inna kultura i obrzedowosc.
Ten sam, ale klocic sie nie bede. Sama piszesz, z e to tylko inne wersje,
wiec nie ma o co drzec pior:)
>
> Tak wiec "i" tutaj jest imho jak najbardziej na miejscu.
No a na pewno juz nie "jak najbardziej"! Wersje z reguly dotycza tego samego
zjawiska - czyz nie?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 14:03:43
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
"Nina M. Miller"
> > > Bynajmniej. Wykazuję tylko brak szacunku dla boga chrześcijańskiego.
> > > Nie pojmuję też jak można darzyć pozytywnymi uczuciami wszechmocnego
> > > boga, który własnego syna powiesił na krzyżu, skazał na niewyobrażalne
> > > cierpienie jego matkę, a każde niemowlę obciążył winą /grzechem
> > > /skutkujacą śmiercią, za zjedzenie przez praojców jednego jabłka,
> > > których w jego ogrodzie rosło tysiące. Miłość do takiego boga obraża
> > > moje uczucia.
> >
> > Takiego boga NIE MA, Dorrit. Nie ma i juz.
>
> Ja tam nie wiem, jaki i czy w ogole jest. ale nie da sie ukryc, ze
> taki wlasnie obraz boga wylania sie ze starego testamentu.
>
> to tam wlasnie jak wol stoi napisane, ze bog za grzech pierworodny
> pokaral adama i ewe i _wszystkie ich dzieci_.
> w nowym testamencie z kolei jak wol stoi, ze bog zeslal swojego syna
> na ziemie po to, zeby umarl na krzyzu i przez swoja meke odkupil
> grzechy ludzi.
>
> katolicy i nie tylko wierza, ze pismo swiete pod natchnieniem boga
> pisane, a bog nieomylny, wiec co - nieprawda sie tam znajduje?
Sadze, ze Eva pytaniem o umiejetnosc dostrzegania symboliki, zaadresowala
sprawe lepiej niz ja bym umiala , a i nawet chciala, dlatego nie bede
rozwijac tematu.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 14:32:34
Temat: Re: prawda (bylo Re: nieumyslne spowodowanie smierci)Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:m...@p...ninka.net...
> "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl> writes:
>
>
> > ...
> > > Nie wiem, co jest prawdą. To pojęcie względne.
> >
> > veritas est adequatio intellectus et rei - prawda to zgodność tego, co się myśli,
z tym co jest
> > (Średniowiecze)
>
> rei to jest rzecz, a nie "to co jest".
Znasz jakieś rzeczy, których nie ma ?
> poza tym w tymze sredniowieczu wszystkich filozofow i teologow
> zajmowal spor o powszechniki czyli pojecia ogolne.
>
> nie trzeba byc wielkim tytanem myslenia, zeby predko zauwazyc, iz
> istnieje klasa pojec, ktore nie maja zadnego konkretnego desygnatu,
> np. kon (nie zaden konkretny ale kon w ogole) albo taki krasnoludek.
>
> ustalanie wiec na tej podstawie prawdy jest rzecza sliska i wzgledna.
> gdzie istnieja te pojecia, w jaki sposob i z CZYM je porownac, zeby
> pozyskac informacje o ich prawdziwosci?
> powiedziec sobie, ze prawda jest adequatio rei et intellectus to
> jedno, a miec niewatpliwe kryterium prawdy, ktoreby sie dalo
> zastosowac zgodnie z ta definicja to drugie.
>
> czy bowowiem prawdziwy jest elf? jak rozstrzygniesz o jego
> prawdziwosci? jest to ewidentnie cos mozliwego do pomyslenia, prawda?
> z czym ma wiec to byc zgodne, zeby po porownaniu wyszlo, ze jest
> prawdziwe?
>
> a kwadratowe kolo? mozesz sobie taki abstrakt stworzyc i pomyslec - a
> gdzie jego desygnat, odniesienie, po ktorego dokonaniu mozemy
> stwierdzic ze istnienie czegos takiego jest "prawdziwe"?
>
>
>
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://www.ninka.net/~ninka/
Intuicję tego pojęcia dają klasy relacji równoważności w matematyce.
Czytałem też książkę: Taylor "Technika obiektowa".
Jest tam wyjaśnione pojęcie abstrakcji, abstrahowania.
Abstrakcja to klasa obiektów o jakiejś wspólnej cesze.
Sama jest pojęciem, istnieje tylko w umyśle człowieka.
Pojęcie nie może być utożsamiane z wyobrażeniem.
"What a freaky problem ?" (Max Payne)
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 14:34:59
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciUżytkownik Pyzol <p...@s...ca> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:Aobi9.349717$v...@n...calgary.shaw
.ca...
>
> "Tomasz Kwiecień"
> > > >veritas est adequatio intellectus et rei - prawda to zgodność tego, co się
myśli, z tym co jest
> > > >(Średniowiecze)
> > >
> > > Nieprawda.
> >
> > Rozczulasz mnie.
> > Bye.
> Nie lubisz rozczulajacych cie???????
>
> Bidulek.
>
> Kaska
>
>
>
Nie lubię jak moje rozczulenie wynika z czyjejś śmieszności.
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 16:28:04
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
"Tomasz Kwiecień"
> Nie lubię jak moje rozczulenie wynika z czyjejś śmieszności.
A ladnie to tak wynosic sie ponad bliznich?
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 16:36:12
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciOn Thu, 19 Sep 2002 16:34:59 +0200, "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl>
wrote:
>Nie lubię jak moje rozczulenie wynika z czyjejś śmieszności.
Ajajaj, jaki śmieszny się zrobiłem. BTW co tak Szanownego Kolegę
rozśmieszyło?
--
Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |