Data: 2002-02-18 10:47:13
Temat: Re: nowy projekt SLD- słyszeliscie?
Od: "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
DL napisał(a) w wiadomości: ...
>>Ja osobiście jestem ZA ZALEGALIZOWANIEM konkubinatu :-)))))
>Dlatego, że (.......)
>????
>Uzasadnij wypowiedz proszę.
No wlasnie, hehe.
Zyje w konkubinacie. Z powodow osobistych. Nie twierdze, ze tego nie
zmienie, kiedy wyprostuje sobie sciezke i jesli bede miala taka mozliwosc
(dla ciekawskich - rozwod mam, nie w tym rzecz). Ale jedno jest pewne.
Gdybym miala zamiar cokolwiek legalizowac, przebieglabym sie z TZ do USC i
podpisalibysmy ten swistek o podstawowej komorce. Na dzis nasze kochane
Panstwo nie zamyka mi przeciez takiej drogi. Inaczej sprawa ma sie w wypadku
zwiazkow jednoplciowych i tu rozumiem, ze mozna proponowac jakies
rozwiazania prawne. Ale legalny konkubinat? Czym sie rozni od malzenstwa? Ze
rozwod trwa dluzej? No trwa. Ale jesli ludzie nie chca byc razem, rozstanie
zajmuje im najwyzej rok.Czymze jest rok wobec wiecznosci w wolnosci?
Kulturalnie w sadzie, na pytanie "czy nie widza panstwo mozliwosci"
odpowiada sie "nie widza". Bez wojen. (ze to wymaga wysilku? ze kultury? no
trudno)
Doprawdy, NIE WIDZE koniecznosci legalizowania konkubinatu. Nie bede
twierdzila, ze tego nie wolno robic, ale bede sie smiala pod nosem z
papierkowch konkubinatow jako wyraznego dowodu hipokryzji (taki jestem
nowoczeny, taki niezalezny, taki outsider, jestem w konkubinacie, nie w
malzenswie, aha!)
Swoje skromne zdanie wyrazila
Margola Konkubina Nielegalizowana
|