Data: 2002-02-18 14:01:21
Temat: Re: Wspólne rozliczanie podatków
Od: "ania" <p...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Monika Gibes napisał(a) w wiadomości: ...
>
>konkubinatu nie trzeba będzie zakładać, wystarczy złożyć wspólny PIT).
>A jeśli po prostu było to na zasadzie "odszczeknięcia" - daj mi znać.
>Dyskusja z Twoimi argumentami mnie bawi, pyskówka z Tobą - raczej nie.
Dziękuję, za obrażanie mnie. Ja po prostu nie umiem wyobrazić sobie
"założenia konkubinatu" w USC. A może wiesz, jak to będzie wyglądać. To
wytłumacz.
>> Wytłumacz mi, jaka będzie różnica między "zalegalizowanym" w USC
>> konkubinatem a ślubem cywilnym?
>> Chyba żadna. Przecież ślub cywilny to też podpisanie jakiegoś papierka w
>> USC.
>
>1. Prostsza formuła - podpisanie papierka o konkubinacie mogłoby chyba nie
>być poprzedzone zaświadczeniami o "wolności" obojga (chyba, że państwu
>chodziłoby o sformalizowanie tylko konkubinatów "z wyboru" a nie również -
>tych z "przymusu" - np tworzonych przez osoby, pozostające w formalnych
choć
>nieistniejących faktycznie związkach), odbywałoby się z mniej skomplikowaną
>oprawą, bez uroczystości i podejrzewam - taniej.
Albo drożej, bo za nowości trzeba płacić. A poza tym ślub cywilny można
wziąć z minimalną oprawą, narzeczeni i dwóch świadków. Nie wiem, ile
kosztuje ślub cywilny, ale chyba niedrogo.
>2. Mniej trwała (choć zgadzam się z Misiaczką, że nie każdy żyjący w
>konkubinacie musi zakładać od razu, że jutro sobie pójdzie w diabły), nie
>wymagającą rozwodu i babrania się innych ludzi w życiu dwojga ludzi (to
>prawda, że opowiadanie przed sadem, kiedy się ostatnio spało z mężem nie
>należy do najprzyjemniejszych)
>3. Konkubinaty nie dawałyby takiego zabezpieczenia jak małżeństwo - bez
>alimentów dla partnera, bez automatycznego uznawania dzieci.
>
>Dalej nie zauważasz żadnych różnic??
Owszem, negatywne. Zwłaszcza punkty 2 i 3. To jaki jest sens je legalizować?
Chyba tylko po to, żeby móc wspolnie rozliczać podatki. Czyli wracamy do
punktu wyjścia.
|