Data: 2005-12-28 11:51:04
Temat: Re: o niesmialosci
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
anka_adso:
> ... co to jest wg Ciebie fobia społeczna?
OK, wyjasniam: ten temat, bez wzgledu na to, z czym
komukolwiek skojarzylo sie to co w nim wyczytal,
jest poswiecony niesmialosci.
> ... Nie zawężajmy pojęcia normy do jakiegoś wyimaginowanego
> ideału, prototypu, do którego trzeba przypasować wszystkich ludzi.
> ... Dlaczego robić z nich jakichś nie do końca normalnych ludzi,
> którym za wszelką cenę trzeba pomóc? trzeba walczyć z nieśmiałością?
> A czy nie lepiej po prostu ją zaakceptować? Mam wrażenie, że osoby
> nieśmiałe przejmują się swoją nieśmiałością, bo sądzą, że inni
> uważają to za jakąś ułomność, której trzeba się pozbyć. A przecież
> tak nie musi być.
O tym wlasnie traktuje ten temat.
Sporo sie slyszy, jakoby niesmialosc byla problemem.
Chcialbym poznac uzasadnienie takiego spojrzenia na niesmialosc.
Jak dotad poza niewyraznymi glosami insynujacymi istnienie
takiego problemu, nikt nie odwazyl sie przedstawic uzasadnienia
dla takiego pogladu.
Wyglada to tak, jakby istnial jakis stereotyp funkcjonujacy jako pewnik,
ze niesmialosc jest problemem i cecha, z ktora normatywnie powinno
sie walczyc...
a ja pytam, czy aby na pewno?
Wiec jak, uwazasz ze z niesmialoscia nalezy walczyc, czy nie?
Dlaczego?
W czym pomaga/w czym przeszkadza niesmialosc?
--
Czarek
|