Data: 2001-09-02 16:04:37
Temat: Re: o obsłudze...(refleksja dłuższa)
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Adam Moczulski <a...@z...legnica.tpsa.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@z...legnica.tpsa.pl...
> A jaj jednak mam wrażenie że gros polskich restauratorów to jednak
> idioci. Z tego co zauważyłem w krajach gdzie ten przemysł ma się
> świetnie, to tam właścicielowi restauracji czy innej knajpy korona z
> głowy nie spada gdy sam robi za barmana, kelnera, a i sprzątaniem kibla
> się nie brzydzi po zamknięciu lokalu. A jak nalezie więcej klientów to
> do roboty goni żonę i resztę rodziny. Widziałem to na własne oczy w
> knajpach naprawdę wysokiej klasy i w takiej sytuacji nie ma się co
> dziwić że wysokiemu poziomowi obsługi towarzyszą niewygórowane ceny.
Wlasnie w trakcie ostatniego urlopu jadalismy w restauracji gdzie pracowala
tak jak mowisz - od managemant'u do sprzatania kibelkow cala rodzina, bylo
to w Polsce. Takich miejsc jest sporo.
W
> Polsce z reguły restaurator zaczyna od zatrudnienia kilkuosobowego
> personelu, za głodową pensję i potem jedzie odpoczywać do Tunezji.
E, tak prosto to chyba nie jest. Na taki wyjazd tez trzeba sie niezle
narobic, najpierw ponosi sie koszty inwestycyjne i zanim zobaczysz pierwszy
dochod dlugie miesiace mijaja...
A
> później jest zdumiony że knajpa przynosi same straty, a ludzie wolą iść
> do MacDonalda niż wygrzebywać pety z jedzenia podawanego w jego
> eleganckiej restauracji. Zresztą dotyczy to też wielu sklepikarzy i
> innych "biznesmanów" którzy działalność zaczynają od zatrudniania
> sekretarki.
>
> Pozdrawiam
> Adam
W opisywanym przeze mnie przypadku pubu wlascicielka zasuwala rowno z
personelem, tylko po prostu za bardzo wierzyla w uczciwosc zatrudnianych
przez siebie ludzi - odkrycie ze jest okradana przez sympatycznego barmana,
ktory jak gdyby nigdy nic klanial sie w usmiechach byla dla niej szokiem.
No, ale to jej wina - robiac biznes trzeba wyzbyc sie takiej naiwnosci.
Pensje sa glodowe bo w warunkach takiego bezrobocia warunki dyktuje ten kto
ma prace do zaoferowania, choc to brutalne to inna zaleznosc godzilaby w
prawa logiki. A dzieki wyjazdom do Tunezji zatrrudnienie maja pracownicy
biur podrozy.... cholera, to zabrzmialo cynicznie i w ogole robi sie OT. W
kazdym razie dzieki za wymiane mysli. Fakt, ze nasi restauratorzy z bozej
laski (uaski nie z patyka do podpierania tylko nie uzywam polskich znakow i
takie jajca wychodza) wiele powinni sie nauczyc, bo tez wkurzaja mnie ich
niezjadliwe nieraz knoty. Mam nadzieje ze klienci zaglosuja nogami i na
rynku ostana sie tylko te dobre.
Pozdrawiam, Agata
|