Data: 2001-09-02 09:34:31
Temat: Re: o ognisku...
Od: "Wkn" <w...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik AgataW <a...@g...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9mrdt8$37i$...@h...uw.edu.pl...
> Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> wrote:
>
> >a zostalo choc troche? Moge nawet wylizac sagan
>
> Zapomnijcie o tym o Wy wszyscy nienajedzeni. Zaginęło
> bezpowrotnie. Garnek sie moczy.
> Zróbcie sobie! Wielkie mi co! Kupa żaru i solidny garnek na
> zmarnowanie wieczne.
>
O toto, na wiecznie zmarnowane. Przypomniało mi się jak ze znajomymi
pojechaliśmy w las, domek takoż był, bardzo ładny zresztą, z wodą i z
prądem. Ale no cóż, towarzystwo zapomniało czajnika bezprzewodowego. Chłopy
niewiele mysląc wpakowały garniec do ogniska i ugotowały herbatki z
farfoclami węgielnymi. Herbata ciekawie smakowała wędzonką, a garnek został
komisyjnie zakopany nieopodal, żeby się rodzice nie dowiedzieli, że ich
rondelek w kwiatki zczerniał dokumentnie i bezpowrotnie. To tyle apropos
mądrości i zaradności już dawno nie młodzieży :-))))))
Wkn
|