Data: 2010-11-17 19:05:56
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-11-17 08:20, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ibv5rm$85e$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Czy możesz jakoś mi dokładniej wyjaśnić jakim cudem wariant "dziewczynki"
>> był dla Ciebie niewyobrażalny/niepożądany?
>>
> Może nie wprost. Sam spróbuję sobie to tłumaczyć:-)
> W wieku ok. 6 lat zabieałem go ze sobą do pracy (naprawiałem TV, sprzęt
> AGD). Uczyłem lutować, łączyć układy, etc. Znajdowałem w nim świetnego
> ucznia. W międzyczasie zaczęła się w Polsce komputeryzacja. Zapisałem
> się na
> kursy, postanowiłem zmienić branżę- a raczej ją rozszerzyć. Uczyłem się
> składać komputery- uczyłem syna. Zacząłem współpracę z firmą softwarową-
> sprzedawałem ich programy. Syn mi często towarzyszył. Ok. 12 roku życia
> wysyłałem go samego do klientów (sporadycznie)- i do dziś się śmiejemy, jak
> dzwonił do mnie szef jednej firmy, że mu tu jakiegoś gówniarza wysłałem.
> Zapytałem, czy chce mieć nowe opcje w programie - o które zabiegał. Jak
> tak-
> to niech nie przeszkadza. Facet się rozłączył, a Jarek mu zrobił
> upgrade.Potem facet jak mnie widział, to pytał o syna:-).
>
> vonBraun: ja_sobie_nie_wyobrażam_takich_relacji_z_córką. Trudno mi sobie to
> wyobrazić teraz- nie wyobrażałem sobie wtedy. Widziałem (widzę) swoje
> przedłużenie, kontynuację swojego życia, etc. Czuję się spełniony.
Wiesz Chironie, to chyba jednak dobrze, że masz synów.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
|