Data: 2006-02-06 14:51:38
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "on" <n...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ds7kuq$uh1$2@news.onet.pl...
> "on" <n...@v...pl> wrote in message
> news:ds71pd$6k1$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Różnica zdań i co dalej...
>> Nie możemy dogadać się z żona co do sposobu wychowania naszej córki,
>> a konkretnie do co do zakresu jej obowiązków domowych itp.
>> Wychodzę na tyrana i despotę przed dzieckiem bo żonka miała zawsze
>> wszystko
>> podane pod nosek i na dobre jej to nie wyszło
>
> czyli co sie stalo? nie podaje zupy na talerzu po nos czy cos innego?
> co jej na dobre nie wyszlo???
żona uważa, że została źle wychowana przez mamę
brakuje jej tego, że nie umie gotować itd.
> (żeby nie było nieporozumień,
>> kocham ją szalenie .
>
> zaslona dymna?? ;)))
póki co - fakt :)
>> Czy zbyt dużo wymagam od 10-latki, ryk i nerwówa o wszystko...
>> już sam nie wiem? Czy 20 minut mycia naczyń dziennie, samodzielne
>> zrobienie kanapek, czy pomoc przy obiedzie... i przede wszystkim
>> sprzątanie po sobie to jakieś na wyraz obciążające obowiązki dla dziecka.
>> Co o ty sądzicie? Jak to jest w Waszych rodzinach?
>
>
> wymysl jakies inne obowiazki- bo z jakiej parafii corka ma pomagac
> przy obiedzie? (sam pomagasz, czy moze to jest zadanie dla kobiet? ;>)
głownie ja robie obiady :)
> czy myjesz i Ty naczynia?,
prawie zawsze :)
co do sprzatania po sobie, to i owszem.
> ale traktuj to jako norme, a nie jekis ekstra obowiazek.
> mam wrazenie, ze nakladasz te obowiazki w jakis sztuczny sposob- tak
> jak bys postanowil- "ok, corka jest duzo powinna miec teraz jakies
> obowiazki. a wiec wymyslam, powinna robic : i tu zaczyna sie wyliczanka"
> jedyne co sie stanie to wlasnie bunt, i ryki. najlepiej by bylo, zeby jej
> obowiazki
> raczej wyniknely z jej checi pomagania Wam, a nie dlatego, ze tata kazal.
> bo wtedy stanie sie to tylko koscia niezgody i ew awantur. niech pomoze
> w tym co chce na razie, a potem sama bedzie czula potrzebe pomagania
mam czekać do emerytury?
mam wrażenie, że jak się w miare wcześnie
nie nauczy, to bedzie poźniej trudniej
poznałem w zyciu kilka "księżniczek" i nie chce takiej sam wychodować :)
> czyli sama bedzie miala nalozone przez siebie obowiazki. nie nakladaj
> na nia ogdgornie, a raczej zacznij od zachecania jej do wspolnych
> czynnosci
> (bo zakladam, ze Ty tes sie w DOMU udzielasz).
nie mam zapału do prac domowych (delikatnie mówiac)
pozdrawiam
ja
|