Data: 2006-02-07 09:11:38
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: oshin dorota bugla <oshin@no_spam.engram.psych.uw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Radek napisał(a):
>> No.
>> Warzywa, mięso, owoce, jajka - ciągle coś trzeba opłukiwać, a nawet myć.
>
> Przesada. Serio.
To znaczy w czym przesadzam, że te rzeczy się płucze?
No ja płuczę, a i tak się na mnie złoszczą różni, że nie myję, a nawet,
że szczoteczką jaj nie traktuję.
> To znaczy owszem. Moja matka ciągle przesiaduje w kuchni,
> ciągle coś zmywa, płucze etc. Ale jest to model życia, którego po prostu
> nie popieramy - ani ja, ani Agnieszka.
A loooz. Zmywarka i mikrofala, jako model życia, ok. No ja z tych co
lubią pichcić czasami, więc bez zlewu - z noszeniem wszystkiego do
umywalki, bym zwariowała ze złości.
>> Nóż, łyżeczkę, deskę z koperku bo się przyczepił a tu już trza szybko
>> kroić brzoskwinie, a po co brudzić drugą deskę itd. itp.
>
> Wydaje mi się, że nie masz zmywarki :)
Nie musi Ci się wydawać, napisałam, że nie mam :).
> Dlaczego nie miałbym użyć drugiej deski, skoro pierwsza jest już
> z innymi rzeczami w zmywarce?
Bo musiałabym mieć w domu z 15 desek?
Ja tam obrzydliwa jestem, robiąc coś w kuchni _płuczę_ deskę wiele razy.
> Coś takiego jak "po co brudzić drugie" nie ma po prostu zastosowania ;)
> Trzeba się przyzwyczaić :)
No, to by nie wyszło z innych przyczyn. Wg mnie, z różnych względów,
lepiej opłukać coś, co ma być wyłącznie opłukane, niż zmywać to
detergentem i dużą ilością wody.
--
oshin, tak czy inaczej ze zlewem
|