Data: 2006-02-08 21:54:44
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marchewka" <M...@b...pl> wrote in message
news:dsdkgf$jvt$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:dsdd8c$b13$1@inews.gazeta.pl...
>
> Sorry, że się wcinam, ale zaintrygowałaś mnie. :-)
>
> > Niech odezwie się ktoś, kto zna 2- czy 3-letnie
> > dziecko, które nie chce robić tego, co mama - kroić jarzynek, obierać
> > ziemniaków, odkurzać, myć podłogę itp..
>
> Moja 2-latka ze mną 'odkurza'. Ale nie wpadła (jeszcze) na to, by kroić ze
> mną warzywa czy obierać.
Wkrótce wpadnie. I wymyśl sposób, żeby mogła "kroić":)
I całe szczęście, bo nie dałabym jej noża do ręki
> ani innego obieraka.
A ja dawałam nóż stołowy do krojenia pieczarek, albo cykorii, albo innych
miękkich rzeczy. Nożykiem od swojego dziecięcego kompletu spokojnie kroił w
plasterki marchewkę:) Ja kroiłam i obierałam normalnym nożem, a on przy tym
samym kuchennym stole "obierał i kroił" swoje. Do gara szło jedno i drugie:)
Nie miał nigdy kojca, ani bramek między pokojami, więc siłą rzeczy od
początku asystował mi we wszystkim, co robiłam w domu. Asystował, to znaczy
robił to co ja, albo robił sam, a ja stałam obok i tylko ratowałam sytuację
w miarę potrzeby:)
> W czym Ci Twoje dziecko pomagało mając 2 lata? Pytam, bo może moje na
> jakiegoś lenia tu wyrasta... ;-)
Nie przesadzaj, nie wyrasta na lenia:) A Adam 'pomagał' mi we wszystkim.
Fakt, że wymaga to 'mienia' oczu dookoła głowy i czterech rąk, a potem dużo
sprzątania i trzeba pogodzić się z takim wpadkami, jak zagniecenie kruchego
ciasta bez masła, które zostało na wadze, bo ja patrzyłam, co dziecko robi z
mąką, i że wspólnie myta łazienka na 100% będzie wymagała zużycia 100 szmat
do wysuszenia podłogi. Ale to tak było na początku. Potem powoli coraz
częściej można powiedzieć "chcesz, to zrób" i już nie patrzeć na ręce.
Ważne, żeby wykorzystać te momenty, kiedy dziecko chce spróbować nowych
czynności i wtedy mu ich nie zakazywać, a tylko zadbać o jego
bezpieczeństwo. A, i jeszcze trzeba się pozachwycać ziemniaczkami obranymi w
kostkę:))))
Anka
|