Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Date: Wed, 8 Feb 2006 22:15:06 -0600
Organization: Onet.pl
Lines: 111
Message-ID: <dsefka$id7$1@news.onet.pl>
References: <ds71pd$6k1$1@atlantis.news.tpi.pl> <ds7kuq$uh1$2@news.onet.pl>
<43e76fea$1@news.home.net.pl> <ds83lf$iav$1@news.onet.pl>
<ds8b8q$io4$1@news.mm.pl> <ds8bvk$i7e$1@news.onet.pl>
<ds8cvr$1mks$1@news.mm.pl> <ds8dji$o0g$2@news.onet.pl>
<ds8ejm$2og6$1@news.mm.pl> <ds97h3$gep$1@news.onet.pl>
<h...@4...com> <dsabck$tfn$1@news.onet.pl>
<m...@4...com> <dscvva$9mk$1@news.onet.pl>
<dsd0dq$bho$1@inews.gazeta.pl> <dsd2j8$jkd$1@news.onet.pl>
<dsd5a4$1n8g$1@news.mm.pl> <dsd7kp$5dk$1@news.onet.pl>
<dsd92s$15am$1@news.mm.pl>
NNTP-Posting-Host: adsl-68-253-185-197.dsl.emhril.ameritech.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1139458507 18855 68.253.185.197 (9 Feb 2006 04:15:07 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 9 Feb 2006 04:15:07 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2670
X-Sender: yd5Vj3bSuMtDUri1eEp0a2Xvtl/lpb72
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2670
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:10675
Ukryj nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dsd92s$15am$1@news.mm.pl...
>> no wlasnie nie. dla mnie jesli narzucilam komus obowiazek, ze ma
>> kota nakarmic, i to jest tylko jego zadanie, to musi to wykonac.
>
> No to masz problem, bo nikt tu takiego postawienia sprawy nie sugerował..
tak?
obowiązek m III, D. ~zku, N. ~zkiem; lm M. ~zki
1. <konieczność zrobienia czegoś wynikająca z nakazu wewnętrznego
(moralnego),
administracyjnego, prawnego; to, co ktoś musi zrobić powodowany tą
koniecznością; powinność, zobowiązanie>
nie wiem jak Ty pojumujesz slowo obowiazek, ale ja jw.
to tak jak z obowiazkiem szkolnym (tu dopisz np domowe)
chodzisz do szkoly nawet jesli Ci sie nie chce, oczywiste jest, ze
jesli jestes chora, czy cos inngeo Ci wypadlo waznego, do szkoly nie
idziesz. mowiac wiec o obowiazkach dzieci, nikt nie musi nic
sugerowac, wsytaczy znac slowo obowiazek.
> Nikt nie pisał, że jesteśmy niezastąpialni i że żadna sytuacja nie jest w
> stanie zdjąć z domownika danemu mu obowiązku.
> Przecież to byłby jakiś absurd.
oczywscie, do szkoly tez masz obowiazek chodzic, jednak jak jestes
chora nie idziesz. to chyba logiczne. nie udawaj wiec , ze ja mam problem,
bo cos mis ie zdaje, ze to Ty obowiazek traktujesz jakos inaczej niz ja.
>> jesli dziecko zostalo wychowane na zasadzie, iz nie powinno nic robic
>> w domu bo jest wyjatkowe, wtedy ta teza jest niebezpieczna.
>
> Ale przecież sama twierdziłaś, że dziecko nie musi robić w sytuacji, gdy
> mu się nie chce.
juz na ten temat rozmawialysmy w innym podwatku. problem jest wtedy
wiekszy i lezy zupelnie gdzie indziej, nie wystaczy wtedy tylko nalozyc
obowiazek.
odnosnie sytuacji sporadycznych super odpowiedziala miranka.
(...)
>
> [teoretyzuję, bo Jasiek sam jeszcze śmieci oczywiście nie wynosi]
aa, to nie bede tej odpowiedzi brac pod uwage.
(...)
> U Was może nie ma tego problemu, ale powtarzam, że nie wszystkie dzieci są
> takie same. I naprawdę nie zależy to tylko i wyłącznie od wychowania.
dokladnie- NIE zalezy to od wychowania :))))
to ze ktos bedzie leniem to nie znaczy ze nie mial obowiazkow w domu.
>> co do usystematyzowania/podzialu prac- juz sie nie bede powtarzac.
>> dla mnie to nie jest
>> podzial prac, jesli juz to jest to totalnie spontaniczny
>> plan/podzial.. ale czy wtedy
>> mozna to nazwac jakims planem/podzialem?
>
> A jaka to różnica? Przecież cały czas tłumaczę, że nie ma większego
> znaczenia, jak to sobie ustawimy, ułożymy, umówimy się.
jest. nie wiem jak Twoje dzieci, ale ja, czy moja corka, "buntowalysmy sie"
przezd narzuconymi obowiazkami domowymi. i corka on, tez sie buntuje.
dlatego imo lepiej ja wdrozyc na innych zasadach w prace domowe.
>Grunt, żeby
> działało i żeby nie było tak, że matka z ojcem robią w domu za woły
> robocze, a - przykładowo - kilkunastoleni byczek czy takaż pannica ma to w
> nosie. A rodzice twierdzą "no jak nie chce, to niech nie robi, przecież w
> końcu chodzi do szkoły i to wystarcza".
ja akurat nie widze tu problemu. jak pisalam, moja corka chodzac
do szkoly "pracuje" 12 godzin na dobe, nie nakladam na nia zadnych
obowiazkow, od czasu do czasu ja o cos poprosze, ale tylko wtedy kiedy
widze, ze
ma wreszcie czas. za rok zacznie juz nawet pracowac zawodowo, wiec juz
calkiem bedzie zawalona obowiazkami. ma ich teraz wiecej niz ja, czy moj
maz.
i nawet jesli powie, ze teraz jej sie nie chce, wciaz nie widze problemu.
>
>> czy chodzi Ci teraz o czestotliowsc? ( raz na rok bedzie be, a ile
>> razy na rok cacy?)
>
> Tak, żeby nikt z domowników nie poczuł się wykorzystywany.
> Sądziłam, że to chyba dość jasne.
zle sadzilas jak widac.
zapewne zansz moje zdanie. nie widze nic zlego, ze ktos
wyrzuca smieci rzadziej niz ja.
>
>> w moim przypadku odbywalo sie tak, ze raz zabawki ukladalam ja, a raz
>> ona.
>
> A co jest złego w sytuacji, gdy u nas dzieci z reguły same sprzątają
> zabawki (czasem im jeszcze pomogę, gdy chcę, żeby było szybciej), a ja
> wchodzę z odkurzaczem i mopem?
z reguly? czasem Ty pomozesz? sorry ale to nie jest obowiazek.
obowiazek, bylby wtedy kiedy sprzatanie dzieciom nalozylabyc, za zasadzie
co sobote sprzatasz pokoj bo ja odkurzam wtedy dom.
u mnie dzialaloby, ze "mamo, ale dzisiaj mi sie nie chce sprzatac"
ja" ok, to posprztaj pozniej, odkurze pozniej albo wcale".
iwon(K)a
|