Data: 2006-01-31 08:46:10
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Radek" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał w wiadomości
news:dser1k$q75$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> napisał:
>> potem wlasnymi rekami kupic sloik z zupa, i go odkrecic,
>> a potem wlasnymi rekami zjesc ta zupe, a nastepnie wlasnymi
>> rakami wyrzucic ten sloik, talerz zapakowac do zmywarki,
>> a potem wlasnymi rekami zapakowac plecak i pojechac
>> na rower.
>
> A ja wole, zeby moje dziecko umialo sobie tą zupe jednak kiedys
> ugotowac.
Po co? Żeby tak jak mama "relaksować się" przy garnkach?
Spytaj dziecko starsze czy woli robić zupę czy może jednak
woli wypad na sanki/narty/rower/kręgle/cokolwiek,
czy woli obierać ziemniaki czy pooglądac tv, pograć na kompie,
pójść z kolegami do kina, poczytać książkę.
A jeśli już odpowie, że woli jednak kuchnię to zastanów się
czy to nie jest aby empatia, której ślepo nie zauważasz.
Bo normalne dziecko widząc swoją mamę przy garnkach
nie powie jej wprost, że woli pograć w piłkę/pobawić się lalkami.
I tak krąg się zamyka....
> Jesli przy tym wybiorą kiedys zupe ze sloika - OK, ale na co dzien
> zywic sie tylko konserwami?????
Ech... informuję niniejszym, że lata 70te już się dawno skończyły.
Czasy gdy w sklepach była tylko mielonka w puszce, a w barach
mlecznych kluski na mleku to historia - naprawdę.
Ilość różnorodnych dań gotowych/pół-gotowych, ilość różnego
rodzaju knajpek, gospod, restauracji jest taka, że przez rok możesz
próbować czegoś innego - i tak wiele Ci zostanie.
Pozdrawiam,
Radek
|