Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze obowiązki dzieci w domu ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

obowiązki dzieci w domu ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 892


« poprzedni wątek następny wątek »

351. Data: 2006-02-07 17:48:33

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Iwon\(k\)a"
<i...@p...onet.pl> mówiąc:

>> Ja to se myślę, że ( ...)
>
>a Ty, z Krakowa jestes??

A ja, nie..

Agnieszka (skądinąd)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=108996 - znajdź coś dla siebie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


352. Data: 2006-02-07 17:49:44

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dsabfa$dcb$1@inews.gazeta.pl>
Axel <a...@p...BEZSPAMU.com> pisze:

> A ciepla wode liczylas? Bo ogrzanie wody jest droga sprawa, a zmywarka
> zuzywa wode zimna tylko.

Ale musi ją przecież podgrzać i robi to pożerając to masę prądu.
A ja mam znacznie bardziej energooszczędny podgrzewacz przepływowy wody, niż
zmywarkę.

> Wlasnie tak - to mozliwe w obu przypadkach.

No jasne.
Zwłaszcza to wysokie zużycie prądu i ceny środków czyszczących zależne są od
mojego zrozumienia instrukcji.

> Moja zmywarka nie domywa, jesli sie ja zle napelni,

A dlaczego nie chcesz jednak przyjąć do wiadomości, że "niektóre typy
urządzeń tak mają" i już?
Naprawdę sądzisz, że jestem blondynką, która tylko dwa razy w życiu włączyła
zmywarkę i uznawszy, że 7-dniowa spalona jajecznica nie schodzi, przestała z
niej korzystać?

> albo zle dobierze program (na przyklad).

Trudno źle dobrać program, jeśli ma się jedynie dwa do wyboru.

> I tak sie dzialo, dopoki nie nauczylismy sie jej obslugiwac.

W obsłudze naszej zmywarki naprawdę nie ma żadnej filozofii i nawet
parokrotne przeczytanie instrukcji nie spowoduje, że zacznie ona oszczędzać
teflon, a dawać sobie radę z przysniętymi resztkami.

> I nie przesadzajmy z tymi "drogimi" chemikaliami. Pudelko proszku,
> pudelko soli i butelka nablyszczacza, razem jakies 50-60 zlotych
> (raczej gorna polka, bo innych nie uzywam), wystarcza na 3 miesiace
> codziennego zmywania (a nie zaluje proszku).

Ja na trzy miesiące zmywania wydaję circa 10 zł, więc różnica jest chyba
spora.

> No, nie do konca, bo ta bez zlewu zaoszczedzila, a ta pierwsza
> wyrzucila w bloto kupe kasy na nieuzywana zmywarke.

Jest też opcja, że dostała ją w prezencie.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


353. Data: 2006-02-07 18:05:25

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "UlaD" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
wiadomości news:dsa0da$klj$2@news.onet.pl...
>
> Sami też się zaskoczyliśmy. Trzeba nam było wybrać jakąś najzwyklejszą
> maszynę, bez zbędnych (jak się okazuje w praktyce) bajerów...

To ciekawe, co piszesz...
Czyli tak naprawde moze nie warto przeplacac (my mamy Indesita i ma czasem
różne humory, ale nie kosztowal niestety 2k :>, wiec pewnie musimy sie z tym
pogodzic. Ale za to jak sie dobrze wszystko pouklada a pastylke do zmywania
podleje woda przed wstawieniem, to razem z suszeniem pracuje tak z 1,5
godziny i jest ok).

Pozdraiwma - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


354. Data: 2006-02-07 18:07:19

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dsaa7p$pdu$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> to nie tylko moje wnioski. wiecej takowych znam (bezobowiazkowych
> w dziecinstwie), radza sobie calkiem dobrze.

To świetnie. Ja mam jednak inne doświadczenia i obserwacje, dlatego inaczej
wychowuję dzieci.
Tak, żeby w jakimś stopniu przyczyniały się do pomocy mi i mojemu mężowi, by
nie wyrosły na egoistów, którym trzeba wszystko podtykać pod nos i by miały
poczucie odpowiedzialności za wspólnotę, jaką tworzymy. Nie uważam, by
spadła im korona z głowy, gdy coś będą musiały zrobić (sprzątnąć pokój,
pomóc mi w zakupach, poodkurzać mieszkanie). Na razie to jeszcze maluchy,
więc i wymagania są mniejsze, ale trudno mi sobie wyobrazić, bym kiedyś w
przyszłości miała sprzątać pokój po 15-letniej pannicy czy zmieniać pościel
15-letniemu kawalerowi. Jeśli Tobie jest wygodnie robić wszystko za córkę,
bo uważasz, że powinna się tylko i wyłącznie uczyć to ok - w końcu to Twoja
sprawa.

> rozumiem, ze sie robi z tego problem. tam gdzie go nie ma.

To, że Ty nie widzisz tego problemu nie znaczy, że on nie istnieje.
Za chwilę gotowa będziesz udowadniać, że osobiste doświadczenia, choćby
Agnieszki Krysiak, tak naprawdę nie istnieją, bo Ty uważasz inaczej.

> no wlasnie. po co ma to robic, skoro ktos to robi???

Nie masz wrażenia, że kolejność jest zupełnie inna?
Że to właśnie fakt, że żonka nie potrafi/nie poczuwa się/nie ma świadomości,
że posiłki nie robią się same, spowodował, że mąż postanowił zabrać się za
to sam, bo miał już dość "użerania się" czy tłumaczenia jej jakie obowiązki
niesie za sobą wspólne życie?

>> Nie. Przeczytaj jeszcze raz post Agnieszki, bo chyba naprawdę nie
>> rozumiesz problemu.

> nie widze w tym problemu.

Dlatego kompletnie go nie rozumiesz.
I może na tym poprzestańmy, bo zaczynamy kręcić się wkoło.

> jw. fakt jedzenia zupy z torebki jest tylko objawem, iz w tym czasie
> taka osoba woli cos innego zrobic niz zapitalac z miotelka po kuchni,

Jak wyżej. Nic z tego, co pisała Agnieszka nie dotarło do Ciebie.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


355. Data: 2006-02-07 18:08:13

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dsam0u$3ch$1@news.onet.pl>
Baranska <b...@p...onet.pl> pisze:

> W łazience?

A czytałaś cały wątek? ;-)

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


356. Data: 2006-02-07 18:17:20

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jarek Spirydowicz wrote:
> In article <dsa7bg$i2v$4@inews.gazeta.pl>,
> Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> wrote:
>>
>>a ja nie zaluje.
>>na zmywanie w zlewie szkoda mi czasu, nerwow, rak i paznokci.
>>zmywara to najczesciej uzywane urzadzenie w domu.
>
> Wracasz mi wiarę w życie odebraną przez JoP.

ciesze sie, ze pomoglam :)

niech zyja zmywarki! zmywarki gora! nie da ci ojciec,
nie da kucharka, tego, co moze dac ci zmywarka!

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


357. Data: 2006-02-07 18:19:52

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dsaerk$a83$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> i bardzo na pewno byl zainteresowany odpowiedziami rodzicow
> 2 latkow :>>>>

Rozumiem, że konsultowałaś się z nim na priva i dokładnie opisał Ci, o jakie
konkretnie odpowiedzi mu chodzi?

> nie uczylam. przez wiele lat sama to robilam, a potem razu pewnego
> sama zaczela sie za to zabierac i specjalnych nauk jej nie udzialam

Ja pomagałam swoim dzieciom we wszystkich czynnościach, pokazywałam jak i co
trzeba zrobić, by było łatwiej i skuteczniej, poprawiałam po nich,
udzielałam wskazówek, pilnowałam - przecież to jest właśnie_nauka_.

>> Nawet mnie to nie zdziwi przy Twojej wrodzonej skłonności do
>> czynienia absurdalnych wniosków :)

> czy juz Cie pobilam?

Niestety, nie mam szans przy Tobie.

> jaka teza taki wniosek)

Nigdzie nie wysnuwałam tezy, jakoby umiejętności związane z higieną czy
ubieraniem się wymagały studiów wyższych, więc jeśli do takich wniosków
doszłaś po lekturze moich postów, to miej pretensje jedynie do swojej chorej
wyobraźni i braków w logicznym myśleniu.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


358. Data: 2006-02-07 18:30:52

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dsankq$rmq$1@news.mm.pl...

> To świetnie. Ja mam jednak inne doświadczenia i obserwacje, dlatego
> inaczej wychowuję dzieci.
> Tak, żeby w jakimś stopniu przyczyniały się do pomocy mi i mojemu mężowi,
> by nie wyrosły na egoistów, którym trzeba wszystko podtykać pod nos i by
> miały poczucie odpowiedzialności za wspólnotę, jaką tworzymy. Nie uważam,
> by spadła im korona z głowy, gdy coś będą musiały zrobić (sprzątnąć pokój,
> pomóc mi w zakupach, poodkurzać mieszkanie). Na razie to jeszcze maluchy,
> więc i wymagania są mniejsze, ale trudno mi sobie wyobrazić, bym kiedyś w
> przyszłości miała sprzątać pokój po 15-letniej pannicy czy zmieniać
> pościel 15-letniemu kawalerowi. Jeśli Tobie jest wygodnie robić wszystko
> za córkę, bo uważasz, że powinna się tylko i wyłącznie uczyć to ok - w
> końcu to Twoja sprawa.

ale czy ja pisze, ze to robie?
ja pisze o sztucznie nalozonych obowiazkach. w zasadzie u mnie
wyglada mniej wiecej jak opisuje miranka.
ja nie jestem za ustaleniami "myjesz od dzisiaj co drugi dzien
naczynia" albo od dzisiaj wynosisz smieci.
>
>> rozumiem, ze sie robi z tego problem. tam gdzie go nie ma.
>
> To, że Ty nie widzisz tego problemu nie znaczy, że on nie istnieje.
> Za chwilę gotowa będziesz udowadniać, że osobiste doświadczenia, choćby
> Agnieszki Krysiak, tak naprawdę nie istnieją, bo Ty uważasz inaczej.

alez oczywiscie, ze istnieja. sa one tylko spowodowane, iz
sie je tak postrzega.

>
>> no wlasnie. po co ma to robic, skoro ktos to robi???
>
> Nie masz wrażenia, że kolejność jest zupełnie inna?
> Że to właśnie fakt, że żonka nie potrafi/nie poczuwa się/nie ma
> świadomości, że posiłki nie robią się same, spowodował, że mąż postanowił
> zabrać się za to sam, bo miał już dość "użerania się" czy tłumaczenia jej
> jakie obowiązki niesie za sobą wspólne życie?

a nawet jesli? to co sie mezowi stanie? jak sie mu nie
podoba niech pogada zona, czy cus. to nie jest imo
tylko problem zony ksiezniczki.
>
>>> Nie. Przeczytaj jeszcze raz post Agnieszki, bo chyba naprawdę nie
>>> rozumiesz problemu.
>
>> nie widze w tym problemu.
>
> Dlatego kompletnie go nie rozumiesz.
> I może na tym poprzestańmy, bo zaczynamy kręcić się wkoło.

yes sir!

>
>> jw. fakt jedzenia zupy z torebki jest tylko objawem, iz w tym czasie
>> taka osoba woli cos innego zrobic niz zapitalac z miotelka po kuchni,
>
> Jak wyżej. Nic z tego, co pisała Agnieszka nie dotarło do Ciebie.

dotarlo, tyle tylko, ze Ty tego punku widzenia nie kapujesz.
iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


359. Data: 2006-02-07 18:31:28

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:1c2xvis0trauk.dlg@franolan.net>
siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> pisze:

> Jeśli mogę wyrazić swoją opinię -- obie oanie jesteście siebie
> warte...

To było jak policzek Siwa.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


360. Data: 2006-02-07 18:33:11

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dsaocc$18fv$1@news.mm.pl...

>> i bardzo na pewno byl zainteresowany odpowiedziami rodzicow
>> 2 latkow :>>>>
>
> Rozumiem, że konsultowałaś się z nim na priva i dokładnie opisał Ci, o
> jakie konkretnie odpowiedzi mu chodzi?

wystaczy miec szare komorki, nie galarete ;)

>> nie uczylam. przez wiele lat sama to robilam, a potem razu pewnego
>> sama zaczela sie za to zabierac i specjalnych nauk jej nie udzialam
>
> Ja pomagałam swoim dzieciom we wszystkich czynnościach, pokazywałam jak i
> co trzeba zrobić, by było łatwiej i skuteczniej, poprawiałam po nich,
> udzielałam wskazówek, pilnowałam - przecież to jest właśnie_nauka_.

to ja srednio tak uczylam. sama sie wiekszosci rzeczy uczyla. rzadko
kiedy interweniowalam, bo uznaje, zi kazdy ma swoj sposob, najwazniejsze
zeby
cel byl osiagniety.
>
>>> Nawet mnie to nie zdziwi przy Twojej wrodzonej skłonności do
>>> czynienia absurdalnych wniosków :)
>
>> czy juz Cie pobilam?
>
> Niestety, nie mam szans przy Tobie.

e tam. skromna teraz udajesz.
>
>> jaka teza taki wniosek)
>
> Nigdzie nie wysnuwałam tezy, jakoby umiejętności związane z higieną czy
> ubieraniem się wymagały studiów wyższych, więc jeśli do takich wniosków
> doszłaś po lekturze moich postów, to miej pretensje jedynie do swojej
> chorej wyobraźni i braków w logicznym myśleniu.

to nie przedstawiaj tych czynnosi jako czegos co wymaga nauki
w pocie czola.

iwon(k)a

>
> --
> PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 35 . [ 36 ] . 37 ... 50 ... 90


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przebranie - puchatek
T-shirty
czytanie sylabami a całymi słowami
pokrowiec na fotelik
zabawa w cmentarz

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »