Data: 2005-10-04 18:28:40
Temat: Re: od pigwy do sernika - "zajebistego". :)))
Od: "misiczka" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dhuh2k$5s9$1@inews.gazeta.pl...
> Bo tak mnie to zaintrygowało, że mi język ucieknie z chciwości. :-)
Przepis poniżej (jest też na mojej stronie www). Nie używaj tego określenia
na "z" bo Cię tu zaraz ktoś z grupy opierniczy ;) Była kiedyś już mała
afera o nazwę tego sernika na grupie :)))
A przy okazji - nie wiesz, czy gdzieś w sieci są przepisy Nigelli?
Sernik
Nie wiem, czy u Ciebie można kupić serek "Toska" w dużych, 450-gramowych
opakowaniach. Jeśli nie, to spróbuj zrobić sernik z sera trzykrotnie (co
najmniej) mielonego. Nadaje się też do tego ser Campiny w takim wielkim 900
gramowym pudle. W serze nie może być grudek, to musi być gładka masa, ale
odradzam serki homogenizowane.
Co do herbatników to polecam Leibnitza, te maślane. Z innych też robiłam,
ale nie było to już takie smaczne. Sernik wychodzi genialnie łatwo w
malakserze, inaczej nie próbowałam :))))
Składniki:
300 gramów herbatników
300 gramów masła ( kostka 200 gramowa + pół kostki)
900 gramów serka
3 jajka
3/4 szklanki cukru lub nawet tylko pół jak to lubi mało słodki
2 cukry waniliowe
SPÓD
Do malaksera wrzucam herbatniki i miksuję aż będą wyglądały jak piasek
:-))). Potem dodaję roztopione w garnuszku masło (200 gramów) . Miksuje
nadal, aż się ładnie wszystko wymiesza. Wykładam na spód tortownicy.
Ugniatam łyżką. Nie trzeba nawet wykładać formy pergaminem czy folią, chyba
że tak wolisz.
WIERZCH:
Do malaksera wrzucam ser i dodaję cukier normalny i waniliowy. Miksuję.
Dodaję masło (nie roztopione). Miksuję. Dodaję trzy żółtka
i miksuję. Dodaję trzy białka ubite na pianę i miksuję. Niektórzy nie
"wmiksowują" tej piany tylko mieszają delikatnie, ale według mnie, jest on
wtedy zbyt pulchny (wiem, że to dziwnie brzmi ;-) i bardzo się kruszy.
Masa jest dość "wodnista" , nie należy się tym przejmować.
Wylewam masę na spód herbatnikowy.Wsadzam na godzinę do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni C.
Sernik po wyciągnięciu z piekarnika moze sprawiać wrażenie nieupieczonego,
ale nie nalezy sie tym martwić, jeśli wierzch jest złocisty, wszystko
powinno być OK. Po godzinie wyciągam i ostrożnie wynoszę na balkon (zimą).
Latem trzeba najpierw ostudzić a potem wsadzić do lodówki na 6-8 godzin.
Nie należy się skusić wczesniej na "próbowanie", bo on jest niedobry na
ciepło. MUSI się te kilka godzin w lodówce chłodzić.
Najlepiej sernik upiec wieczorem i na całą noc włożyć do lodówki.
Można go zrobić bez spodu kruchego - też jest niezły.
Nie należy robić do niego polewy, bo to tylko pogarsza smak sernika, który
jest PYSZNYYYYYY, MNIAAAAAAAAAM. Podobny sernik podaja
w knajpie T.G.I. Fridays z polewą truskawkową . Ja czasem układam po
upieczeniu na wierzchu poprzecinane na pół truskawki. Też niezłe :-)
Należy trzymać sernik w lodówce, bo w ciepłym pomieszczeniu robi się
niesmaczny i ma tendencje do rozpływania się.
--
pozdrawiam, Lesława Ignaszewska - misiczka
"Kobiety rzadko wybaczają temu, kto forsuje okazję,
ale nigdy temu, kto pomija sposobność" Molier
http://leslawa-ignaszewska.com
|