Data: 2009-04-28 11:54:19
Temat: Re: odchudzanie-co jesc ?
Od: o...@t...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Chleb jasny , ziemniaki , makaron i smażone rzeczy odstawiłem.
Chleb jasny zamien na zytni, makaron pelnoziarnisty, z ziemniakow nie
rezygnuj, ale jedz mniej i nie polewaj tlustymi sosami. Smazone zastap
gotowanym, duszonym i pieczonym. Przerzuc sie na ryby i drob
(szczegolnie indyk), od czasu do czasu, jak juz musisz, to raczej
cielecina, chude kawalki wolowiny, czy dziczyzna. Zdrowsze
(zdecydowanie od wieprzowiny) ponoc jest tez mieso strusie i kangurze.
No i duzo jarzyn i owocow. Jesli masz ochote na jakiegos (najlepiej
wlasnej roboty) steka, czy hamburgera, to dorzuc do tego 2-3x wiecej
wagowo warzyw - pomoze to organizmowi sobie poradzic z taka porcja
kalorii i tluszczu.
Poszukaj na necie jak sie oblicza zapotrzebowanie energetyczne
organizmu, oblicz dla siebie, odejmij 500kcal i opracuj zbilansowana
diete codzienna na tej podstawie (zbilansowana, czyli zawierajaca w
odpowiednich proporcjach tak bialko, jak weglowodany i tluszcze, ze o
witaminach, mikroelementach itd. nie wspomne). Poszukaj na necie sobie
tabel kalorycznych. Posilki podziel na 5 malych porcji w ciagu dnia.
No i cwicz, co najmniej 3x w tygodniu :) Plywanie, bieganie, silownia,
rowery - co kto woli, byle minimum godzina jednym ciagiem (kup sobie
pulsometr - by spalac tluszcz, a nie miesnie, musisz utrzymywac
maksymalnie 65-70% twojego maksymalnego tetna, wzory tez znajdziesz,
albo sobie pulsometrem po dluzszym sprincie zmierzysz).
Ja w ten sposob (choc nie az tak rygorystycznie, nigdy nie liczylem
dokladnie kalorii) zszedlem ze 113kg do 95, potem poluzowalem diete,
pare tygodni nie poszedlem na silownie i wskoczylo znow na 99, ale juz
nad tym pracuje - obecny stan, to 98kg, cel to stabilne 91kg. Przy
okazji wieczne problemy z zoladkiem (refluks) jak reka odjal.
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci, bo z tym jest najgorzej. Niestety
odchudzanie jest: trudne, nudne, niesmaczne, bolesne, zniechecajace
etc.
--
Olleo
|