Data: 2004-09-24 12:44:05
Temat: Re: odpowiedzialno?ć (długie)
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 24 Sep 2004 14:34:46 +0200, Dunia <d...@n...o2.pl>
pisze:
>Ja mam wrazenie,ze Ty tu mowisz o zwiazkach z 10+ stazem i dwojka dzieci
>(i wtedy sie z Toba zgadzam w 100%), ale akurat na tapecie mamy
>dziewczyne, ktora zastanawia sie, czy w ogole rozpoczac z danym
>delikwentem droge zyciowa.
>I - naprawde - na tym wlasnie etapie, nalatwiej i najlepiej jest
>zaakceptowac lub sie rozstac, a nie zakladac, ze jak sie spreze to za n
>lat przerobie partnera na wlasna modle.
Ok, już widzę, gdzie jest "protokół rozbieżności". Ja po prostu
uważam, że jeśli obie strony się kochają, to lepiej jednak
podjąc próbe dopasowania się, niż szukać miłości u innego,
który rzeczonej usterki nie wykazuje.
>Uczciwie mowie, nie mam wrazenia, ze rzucenie tego czy innego delikwenta
>zalatwilo mi zyciowa traume. Pewnie dlatego, ze wiedzialam _kiedy_ to
>zrobic.
>Ale ja juz pisalam, ze mam silnie rozwiniety instynkt samozachowawczy.
Czyli piszesz o sobie. Wtedy rozumiem całą twoją argumentację.
Żeby była jasność: ja też piszę o sobie :-)
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|