Data: 2001-09-15 00:01:26
Temat: Re: ofierom terroru
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9ntp5v$m4d$...@n...onet.pl, krzysztof(ek) at
k...@p...onet.pl wrote on 14-09-01 22:14:
>
> Użytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:B7C82676.1B39E%chironia@poczta.onet.pl...
>
>
>> Dlatego zastanawiam sie dlaczego znajomy mnie niemal wysmial. Zaden
>> niewrazliwiec, ani glupi czlowiek.
>> Dystans, zeby niepoczuc? Zeby byc silnym mezczyzna, ktory nie placze?
> Lek
>> przed grupa, przed wyrazaniem zbiorowych emocji i w ogole przed
> polaczeniem?
>> Jak myslicie, z czego to moze wynikac?
>
> negacja, minimalizacja.
to wiem, zastanawiam sie nad czyms glebiej. Fakt - to przyjaciel znany mi od
wielu lat i wiecej faktow moge sama polaczyc. Np. to, ze ode mnie wymaga na
co dzien sily. Podziwial mnie, kiedy bylam bardzo oschla, teraz uwaza, ze
robie sie "blondynka". Racjonalnosc, intelekt - cholera, jak mi zimno:(
>
>> Jeszcze co do Stanow - przyjaciolka z Detroit napisala, ze wszystko
> jest
>> jakies dziwne. Nie bylo paniki - perfekcyjna strategia informacyjna,
> zadnych
>> poglosek niesprawdzonych, same fakty, szybka rzeczowa informacja.
> Twierdzi,
>> ze to, co ogladala na TV Polonia byloby nie do pomyslenia (i
> rzeczywiscie -
>> we wtorek jednym uchem lapalam CNN a drugim polskie radiostacje i na
>> polskich kanalach bylo mnostwo "podobno i prawdopodobnie", a na CNN
> tylko
>> pewne fakty).
>
> Przeciez tak sie zawsze prowadzi polityke informacyjna w czasie wojny.
> To, ze CNN przedstawia cos jako fakt, nie znaczy, ze to fakt.
> Ale wszystko musi byc jasne, klarowne, proste. Co by ludzie nie
> panikowali. I co by politycy ze stolkow nie pospadali. "Wszystko pod
> kontrola".
Wiesz, ja mysle, ze to jest naprawde sztuka. Potwierdzilam swoja opine, ze
jesli staz z psych. spol. to tylko w USA - sa perfekcyjni. Wyobrazasz sobie
takiej miary sytuacje kryzysowa w Polsc. Albo jeszcze gorzej- Moskwa?
> Myslisz, ze w tych pierwszych aresztowaniach w USA naprawde aresztowali
> osoby, ktore mialy zwiazek z tym atakiem? IMO to byla czysta pokazowka:
> "Winni beda ukarani, nie mozna bezkarnie atakowac USA, mimo tragedii
> aparat bezpieczenstwa dziala jak trzeba". Przywraca sie Amerykanom
> gleboko w nich zakorzeniona wiare w potege Ameryki (zauwaz, ze oni nie
> dostrzegaja naiwnosci tej wiary mimo kolejnych niepowowdzen militarnych:
> Korea, Wietnam, a ostatnio Irak i Jugoslawia)
Tak, to widze. Choc mysle, ze tym razem to jakas lekcja pokory. Tragiczny,
krwawa, nie odwaze sie powiedziec, ze potrzebna, ale cos jest na rzeczy.
Pierwszy jej mail 11.09. - ogromny pragmatyzm + modlitwa. Cos na pierwszy
rzut oka niemal niemozliwego. Ale trzyma spolecznosc w karbach.
>
> To, co najbardziej ponoc rzuca sie oczy teraz, po dniach paru,
>> to negatywne nastawienie do spol. arabskiej (a w Detroit jest duze
>> skupisko). Strach, nieufnosc, wrogosc, ktorej nie brakowalo juz
> wczesniej.
>
> Zauwaz, ze amerykanskie media (przynajmniej CNN) nie staraja sie temu
> zapobiec. To tez o czyms mowi.
> Przy okazji mozna pozbyc sie niechcianych gosc.
No nie, oni nie maja kompleksu kolonialnego. Kociol to ich zywiol. Co prawda
ta moja przyjaciolka juz 2 lata temu wprawiala mnie na ulicach Paryza w
zdumienie wykrzywiajac twarz na widok wszystkich kolorowych i tlumaczac mi
polityke w zakresie nieruchomosci: jak przychodzi nie-bialy, to dajesz 2 x
wyzsza cene, zeby nie mogl kupic, bo jak kupi, to ceny nieruchomosci w
sasiedztwie pojda w dol. No i wlasnie chyba takie sa Stany - niby otwarte, a
jednak gettowe. Ale polityczna poprawnosc nie pozwala im na eksterminacje -
przeciez w pewnym sensie oni wszyscy sa tam goscmi, oprocz Indian.
>
>> I strach przed lataniem:(((
>
> A czy on nie jest uzasadniony? Wlasnie wczoraj przeczytalem w Gazecie
> wywiad z pracownikiem LOT-u. W Polsce przed rozpoczeciem pracy pilot
> musi przeleciec sie pustym samolotem - w Stanach przesiada sie do
> samolotu wypelnionego pasazerowi prosto z symulatora.
> jakby nei patrzec lotniska sa tam zle strzezone. Jak to mozliwe w
> normalnym panstwie, zeby na raz uprowadzic kilka samolotow?
jasne, ale przeciez latanie jest boskie /to mowi osoba, ktora przy pierwszym
locie steward chcial po 5 minutach wyrzucic za okno:)))/, a w Stanach to
jednak nie tyl3e widzimisie, co koniecznosc (odleglosc i czas)
> Przy okazji tej tragedii ludzie uswiadamiaja sobie rozne
> nieprawidlowosci, na ktore nie zwracali dotad uwagi. Media staraja sie
> temu zapobiec rozglaszajac informacje, jakoby to bylo normalne, jakoby
> nie popelniono bledow. Staraja sie zminimalizowac skale tragedii. Bush
> jeszcze pierwszego dnia nawolywal, zeby wrocic do normalnego zycia.
> Burmistrz NY na pytanie o ilosc ofiar odpowiada, ze zamowil 10.000
> workow na zwloki. Tragedia sie rozmywa: "stalo sie - ale trzeba zyc
> dalej". "10.000 workow" brzmi lagodniej niz "10.000 poleglych
> amerykanskich cywili"
Bush przede wszystkim akurat mowil o zemscie (tego oczekiwal od niego dumny
narod). A Guliani akurat mi sie podobal - to jego rola: zadbac o miasto. Nie
zauwazylam akurat zadnego asekuranctwa, zadnego owijania w bawelne. Sa
ofiary, sa sieroty, jest wielkie ludzkie nieszczescie. Ale ci, co ocaleli
musza zyc. Dzis z moja lektorka przerabialysmy autentyczne relacje
ocalonych: po 2 stronach odpadlam, bo to naprawde robi wrazenie.
Przypomnialam sobie smierc moich bliskich - nie bylo ich wiele, ale to
wystarczy. To naprawde byl sadny dzien dla NYC. A co bedzie dalej? Wystarczy
wysnuc wnioski i przelozyc je na najbardziej bliskich. Moj brat wlasnie
skonczyl studia. Pomyslalam: a co jesli mobilizacja? Nie chce, nie pozwalam.
Liczby, chocby w miliony, nie dzialaja tak, jak to, co bliskie, co intymne.
Tak naprawde to to, co zostalo we mnie, albo co zakwitlo, to potrzeba ludzi
i blisosci. Coraz wyrazniej sobie z tego zdaje sprawe. Az chce sie zyc:)))
Pozdr.
joanna
>
> krzysztof(ek)
>
>
>
|