Data: 2001-09-15 03:26:33
Temat: Re: ofierom terroru
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joasiu
nieformalnie, przyjęłam zasadę na grupie, że nie dopisuję się
do wątku, w którym. już ktoś wyraził moje zdanie.
Tym jednak razem muszę się podpisać.
W tym co napisałaś odnalazłam własne skupienie, o które nie jest mi
łatwo ostatnio.
Twoje myśli wykorzystałam.
Bardzo Ci za nie dziękuję
: Racjonalnosc, intelekt - cholera, jak mi zimno:(
:
: Wiesz, ja mysle, ze to jest naprawde sztuka. Potwierdzilam swoja
opine, ze
: jesli staz z psych. spol. to tylko w USA - sa perfekcyjni.
:
: Tak, to widze. Choc mysle, ze tym razem to jakas lekcja pokory.
Tragiczny,
: krwawa, nie odwaze sie powiedziec, ze potrzebna, ale cos jest na
rzeczy.
: polityczna poprawnosc nie pozwala im na eksterminacje -
: przeciez w pewnym sensie oni wszyscy sa tam goscmi, oprocz Indian.
: jasne, ale przeciez latanie jest boskie
:
: Przypomnialam sobie smierc moich bliskich - nie bylo ich wiele, ale
to
: wystarczy. To naprawde byl sadny dzien dla NYC. A co bedzie dalej?
Wystarczy
: wysnuc wnioski i przelozyc je na najbardziej bliskich. Moj brat
wlasnie
: skonczyl studia. Pomyslalam: a co jesli mobilizacja? Nie chce, nie
pozwalam.
: Liczby, chocby w miliony, nie dzialaja tak, jak to, co bliskie, co
intymne.
:
: Tak naprawde to to, co zostalo we mnie, albo co zakwitlo, to
potrzeba ludzi
: i blisosci. Coraz wyrazniej sobie z tego zdaje sprawe. Az chce sie
zyc:)))
Pogasiłyśmy z Cysią światła w całym domu. Została tylko świeca i
kołysanki.
Układałyśmy do snu duchy.
:
: Pozdr.
: joanna
Dobrej Nocy
Marianna
|