Data: 2001-09-16 14:22:18
Temat: Re: ofierom terroru
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krzysztof(ek)" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9o2b14$it6$3@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Gosia R-B" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:9o1o96$hel$1@news.tpi.pl...
>
>
> > Wiecie bardzo sie tego boje"Winni beda ukarani....", jeszcze nie
> wiadomo kto a juz sie szykanuje arabow.
> > Boje sie karania winnych , bo jakos mi sie wiezyc nie chce , ze tylko
> oni oberwa.
> > Znow beda ofiary moze z obu stron i nastepna zemsta.
>
> I o to chodzi... Nakreca sie konjunkture - gospodarka znowu stanie na
> nogi.
>
> > Moze jestem dziwna ,ale ja niechce zadnego odwetu , zadnych akcji
> zbrojnych.
> > Tojest tragedia , zginelo tyle ludzi i moze na tym koniec.
>
> Z drugiej strony pozostawienie aktu terroystycznego bez odwetu moze
> spowodowac eskalacje takich zamachow. To tak jakby nie karac
> wielokrotnych mordercow a tylko tych, ktorzy zabili raz.
>
> > Niech nie ginie wiecej.
> > Podobno ludzie w stanach to chrzescijanie , a wiara mowi kochaj
> blizniego jak siebie samego.
>
> oj, mowi tez "oko za oko, zab za zab"
>
> Poza tym zauwaz, ze w Stanach Zjednoczonych sa nie tylko chrzescijanie.
> Liczna grupa (a w kazdym razie majaca wiele do powiedzenia) sa zydzi.
>
> > Moze bede nie popularna ale ja nie zapalilam swieczki , bo niby poco.
> > Myslicie ze ci amerykanie sie interesuja czy ktos zapalil swieczke czy
> nie.
> > Ja swoj zal mam w sercu a nie na parapecie okna, i ludzie idacy ulica
> nie musza widziec jaka ja jestem wspolczujaca.
>
> nie bedziesz popularna ;-) Eva tez nie, ja tez nie... Ale co tam - w
> wyboprach nei kandydujemy, mozemy sobie na to pozwolic, nie?
>
> A Amerykanie beda nas mieli caly czas w glebokim powazaniu. widzialas
> relacje spod ambasady w Warszawie, jak ambasador z reka w kieszeni
> wyszedl przygladac sie ludziom zapalajacym swieczki? Nawet teatralne
> lezka mu sie w oku zakrecila, wzruszony byl, nie wiedzial jak to wyrazic
> po polsku (szacunek dla panstwa przyjmujacego wymaga wyslac ambasadora
> znajacego jego jezyk, ale to odrebna kwestia). Ciekawe, czy po tych
> wszystkich aktach solidarnosci i wspolczucia (jak zwykle bylismy
> pierwsi - Europa o 12.00 w piatek, a my juz w czwartek) mniej chamsko
> beda traktowac petentow w konsulatach albo uproszcza zasady przyznawania
> wizy? (pytanie retoryczne)
>
> pozdrawiam,
> krzysztof(ek)
a w kraju kampania wyborcza ruszyła pelną parą...
fajnie, bo ze świeczką w oknie.
http://info.onet.pl/1391,temat.html
Eva
|