Data: 2002-04-03 14:03:07
Temat: Re: ojciec biologiczny - dylemat (długawe)
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sunnta <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a8ev69$ssd$...@n...onet.pl...
>
> oczyszczać nie musisz ale jak to będzie wyglądało w oczach dziecka jak
> będziesz źle o nim mówiła
> mów prawdę ale go nie oceniaj
> opowiadaj dziecku o miłych waszych chwilach itd
Przepraszam, ale wydaje mi się to nienormalne.
Jakie znaczenie dla dziecka, które zostało porzucone w wieku 5 miesięcy
będzie miał fakt, że kilka miesięcy wcześniej fajnie sie z tym człowiekiem
siedziało przy grillu (czy coś w tym rodzaju)?
Rozumiem, że jeśli dziecko ma jakąś relację z ojcem, to wywlekanie bolesnych
spraw łączących go z matką może pogorszyć kontakty ojciec-dziecko. Ale
jakich miłych chwil można się doszukiwać w sytuacji gdy ojciec całkowicie
się wypina na niemowlaka?
> inaczej możesz zbudować kompleksy (oczywiście nieuzasadnione) że np to
przez
> nie sie rozstaliście itd..
Raczej obawiam się, że jeśli będę utrzymywać, że tatuś był jak najbardziej w
porządku, to wina będzie się musiała przesunąć na kogoś innego... Na mnie
lub na Miśka...
pozdrawiam
Monika
|