Data: 2003-06-08 17:21:01
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bburml$sf2$1@news.onet.pl...
> To jak to jest z Tą przyjaźnią ?
> Czy mąż może być przyjacielem dla żony, czy zona dla męza?
No właśnie Jacku, jak to jest.
Żona ma bć przyjacielem męża, czy mąż żony? A może by wprowadzić pojęcie
wzajemności? I szacunku?
Myślę że byłabym w stanie wybaczyć naprawdę wiele, nawet zdradę - ale
półtoraroczne okłamywanie mnie (nie zdradę a podłe kłamstwo właśnie), czyli
udowadnianie mi dzień po dniu z miłymi słówkami na ustach, z wpieraniem że
chcę zbyt dużo, że jestem butna, udowodniłoby mi, że wg mojego partnera, nie
jestem nawet na tyle godna szacunku, aby móc znać prawdę, uczucia partnera,
istniejący problem - byłoby mi cholernie trudno wierzyć w miłość i przyjaźń
takiego kogoś.
I to nie ja czułabym się zobowiązana do niesienia tego brzemienia - bo to ja
byłabym tą skrzywdzoną i upodloną przez osobę której ufałam.
I to nie ja czułabym się obowiązana do czekania, rozwiązywania, współczucia
i starania się.
Sowa
|