Data: 2003-06-11 07:04:00
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Peyton"
> czy moglabys mi przyblizyc zagadnienie "dobrodziejstw wiekszego ukladu"?
> moze moja wiedza o zyciu seksualnym czlowieka jest uboga, ale nie potrafie
> sobie wyobrazic, co wiecej mozna zrobic w troje (czworo, piecioro, etc),
> czego nie mozna zrobic we dwoje. wiem oczywiscie jak moga wygladac
> polaczenia pan i panow pod wzgledem zapelnienia roznych otworkow roznymi
> rzeczami, ale nie widze, jak ilosc ma sie przelozyc na jakosc.
No nie bardzo mam ochotę opisywać tego rodzaju działań;-) Także dlatego,
że ta część grupowiczów która delikatnie napomyka byśmy ucichli tego już by
nie znieśli;-) Mogę natomiast napisać, że jest to zupelnie zupełnie inny rodzaj
seksu, tak inny, że imho nie jest w stanie zastąpić intymnych chwil we dwoje.
> bym powiedzial nawet: wcale nie sa pociagajace. uwazam moja zone za
> najpiekniejsza kobiete, jaka spotkalem w zyciu i - bez obrazy - szkoda mi
> czasu na inne niewiasty.
No i fajnie, ale to raczej standard w szczęśliwym małżeństwie, prawda?
Dlatego też my i niektórzy wolimy mieć zarówno to, co napisałeś jak i dodatkowe
atrakcje. A związki trójkątne są właśnie tak pomyślane, by nie tracić czasu
na innych, bo wszyscy na raz są zaangażowani w zabawę.
--
Pozdrawiam
Asia
|