Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "boniedydy" <b...@z...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Date: Wed, 11 Jun 2003 15:59:35 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 60
Message-ID: <bc7ckh$kql$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bc76qv$ks4$2@szmaragd.futuro.pl>
NNTP-Posting-Host: pt182.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1055339986 21333 80.55.19.182 (11 Jun 2003 13:59:46
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 11 Jun 2003 13:59:46 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:41284
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bc76qv$ks4$2@szmaragd.futuro.pl...
> Użytkownik boniedydy napisał:
>
> > A moze teraz sie sugeruje glosem meza i potrzebuje opinii z zewnatrz?
>
>
> Opinii tak. Ale nie kategorycznych osądów.
Opinia jest osądem. Może być bardziej lub mniej kategoryczna również w
zależności od tego, jak Ty ją odbierasz.
I czarno-białych rad.
-Nie widziałam rad dla Agati, żeby rzuciła męża. Co najwyżej, żeby wyjechała
na nieco dłużej.
> Sorry ale dla mnie wmawianie jej że robi to co robi bo jest zaślepiona
> miłoscią ( czyli; nie w pełni poczytalna, tak?)jest trochę poniżej pasa.
Nie przypominam sobie, zeby ktoś tak o Agati pisał. Jeśli pisał, to wymień
go z nicka.
> Ja myślę że ona działa pod wpływem nie tylko miłości ale całego szeregu
> innych uczuć ( złosć, poczucie krzywdy, może nawet nienawiść). I nie
> widzę tu nachalnej próby _tłumaczenia_ męża ze wszystkiego a jedynie
> próbę zrozumienia całej sytuacji. Jak dla mnie - duża różnica.
Ja widzę nieco zbyt daleko idącą pr.obę zrozumienia sytuacji przy braku
wyrażania własnych uczuć. Widziałam do niedzieli, a co jest teraz, tego nie
wiem.
> > 1,5 roku to 11 procent tego czasu, czyli więcej niż jedna dziesiąta.
> Wcale
> > nie tak mało. Ale oczywiście nie wiadomo, ile jeszcze czasu przed nimi.
>
>
> Wiesz, czasem takie przeżycie może - o paradoksie - scementować związek.
> Bo jeśli Agati zostanie z mężem to będą świadomi że są razem nie dlatego
> że kiedyś tam się pobrali więc "tak trzeba" a dlatego, że mimo pewnych
> złych wydarzeń jednak wybrali po przemyśleniach bycie ze sobą.Świadomy
> wybó mimo ogromnej pokusy z zewnątrz.Tak więc, może nie zawsze warto
> poświęcac 89% dla 11%
Oczywiście że nie zawsze warto. Natomiast nie ma co bagatelizować tego 1,5
roku, pisząc - tak, jak Ty przed chwilą - że to tyle, co nic.
> A ja tak - widzisz jak te same słowa moga byc róznie odbierane przez
> różne osoby?
Widzę, to nie żadna nowość. Dlatego też zamiast od razu oceniać to, co
napisały inne osoby, warto to przeczytac dokładnie. Ponawiam prosbę o
wskazanie miejsca, w którym ktoś w sposób czarno-biały radził Agati
rozstanie się z mężem. Gdybyś mogła, to od razu podaj, ile razy sie ta rada
pojawiła.
pozdrawiam
boniedydy
|