Data: 2003-06-11 14:37:40
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Jeśli nie znasz motywów tej zdrady, to tak. No niestety, ale tak.
> Może nie tyle wstydzić, ale mieć świadomość, że nie jesteś sprawiedliwy.
>
> :: Życie jest tak proste, jak ktoś chce je widzieć.
>
> A może jak mu jest wygodniej? Bo to bardzo wygodne stworzyć sobie własne
ramy
> moralności i wg tych ram oceniać postępowanie innych.
>
> rozważamy czyjąś:
> :: (1) inicjatywę w krzywdzeniu,
> :: (2) premedytację,
> :: (3) brak skruchy,
> :: (4) ochotę na jeszcze.
>
> Wiesz, że to wszystko dotyczy męża Agati? Wiesz to na pewno? Wiesz, że nie
ma
> jeszcze czegoś, co mogłoby w jakiś sposób zmniejszyć ciężar jego winy?
Nixe, na uzytek tej dyskusji mozna przyjąć, że nie ma już żadnego czynnika
"zmniejszającego jego winę", bo wiem sama Agati stawia się w roli adwokata
swego małżonka, wynajdując przeróżne usprawiedliwienia jego półtorarocznego
zwlekania z rozwiązaniem sprawy "dwóch ukochanych".
Gdyby cokolwiek mogło usprawiedliwić męża, na pewno by o tym wspomniała -
zauważ, że pisze o nim w samych superlatywach.
O.
>
>
>
>
>
|