Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not
-for-mail
Date: Wed, 11 Apr 2007 11:01:10 +0200
From: ichbine <i...@o...KROPKA.pl>
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.2 (Windows/20050317)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.fizyka,pl.sci.psychologia
Subject: Re: <oo>___ .~*
References: <er25on$j4v$1@atlantis.news.tpi.pl> <euassj$q41$1@inews.gazeta.pl>
<euatel$ssg$1@inews.gazeta.pl> <euav1q$6l6$1@inews.gazeta.pl>
<4608fa4a$0$13199$f69f905@mamut2.aster.pl> <eub3vg$so4$1@inews.gazeta.pl>
<4609014f$0$13190$f69f905@mamut2.aster.pl> <eub67a$8q7$1@inews.gazeta.pl>
<eubina$36b$1@inews.gazeta.pl> <eubjs6$87c$1@inews.gazeta.pl>
<460d4f86$0$13197$f69f905@mamut2.aster.pl> <ev05c0$jaj$1@inews.gazeta.pl>
<46138c9a$0$13192$f69f905@mamut2.aster.pl> <ev0f5h$7tm$1@inews.gazeta.pl>
<4613cae5$0$13191$f69f905@mamut2.aster.pl> <ev0pp0$n4h$1@inews.gazeta.pl>
<4613d81a$0$13188$f69f905@mamut2.aster.pl> <ev0rnr$3e0$1@inews.gazeta.pl>
<461414db$0$13203$f69f905@mamut2.aster.pl>
<78088$4614cfb0$57cef659$15928@news.chello.pl>
<SpARh.3426$5e2.1050@newssvr11.news.prodigy.net>
<461b90c8$0$13179$f69f905@mamut2.aster.pl>
<d9OSh.2134$Q23.1957@newssvr17.news.prodigy.net>
<461b9bc2$0$13198$f69f905@mamut2.aster.pl>
<EmPSh.2636$zC.253@newssvr22.news.prodigy.net>
In-Reply-To: <EmPSh.2636$zC.253@newssvr22.news.prodigy.net>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Antivirus: avast! (VPS 000732-0, 2007-04-10), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Lines: 88
Message-ID: <461c8c68$0$13201$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 11 Apr 2007 07:21:13 GMT
NNTP-Posting-Host: 62.121.69.252
X-Trace: 1176276073 mamut2.aster.pl 13201 62.121.69.252:3401
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:137452 pl.sci.fizyka:173815
pl.sci.psychologia:367877
Ukryj nagłówki
AW napisał(a):
> Oczywiście że nie, można być świadomym rzeczy na które nie mamy żadnego
> wpływu.
I wtedy mówi SIĘ, że sa one ode mnie niezależne. Takie twierdzenie jest
nieprzemyślane i znów opiera się na woli jako istocie swiadomości.
>>>A w rzeczy samej, moża tylko powiedzić, że różne aspekty rzeczywistości
>>>są podatne na działanie woli w różnych stopniach - i w różnych ramach
>>>czasowych dają się odnotowywać rezultaty.
>>
>>Tak. Ale czy wola stanowi istotę świadomości?
>
>
>
>
> Moim skromnym zadaniem, stanowi ją odbiór bodźców, z naciskiem na jakość
> odbioru, nie na bodźce. A sprowadza się to do kontrastów pomiedzy różnymi
> stanami subiektywnymi. Jedynie kontrasty są odnotowywane i to im
> przypisujemy
> właściwość 'istnienia'.
Świadomość to odbiornik...
Tak się zwykle uważa, dualistycznie.
>>Jeśli nie, to nie ma jak odróżnić jej od świata w bardzo wielu
>>argumaentach, typu uderzyłam się niechcący w rękę, to w co się uderzyłam
>>istnieje niezależnie ode mnie. Dlaczego? Bo nie podlega ono mojej woli.
>>Dlaczego wola tu decyduje? Dlaczego wola ma tu decydować?
>
>
>
>
> Myślę, że zarówno ręka jak i świat po prostu istnieją, to są fakty z któymi
> musimy się pogodzić, jeśli zycie jest nam miłe ;-)
Nie wątpię w ich istnienie, zastanawiam się tylko nad ich wzajemną
relacją, analizując argumenty przeciwko solipsyzmowi.
> Wola jest tu istotna jedynie o tyle, jeśli ktoś koniecznie chce widzieć
> świadomość w jej kategoriach.
Spójrzmy na taka sytuację (dialog):
- Dlaczego sądzisz, że świat istnieje niezaleznie od Ciebie?
- mam długi, pokłóciłem się z przyjaciółmi, muszę łaźić do roboty; ja
tego nie chciałem, nie ja to wymysliłem, tak po prostu jest.
- Czyli mówisz, że nie masz wpływu na pewne rzeczy, tak?
- własciwie tak.
NIE MAM WPŁYWU NA PEWNE RZECZY. - istota argumentacji na rzecz
niezależności - realności pozaśwaidomej świata.
Albo taka sytacja:
- Mówisz, że świat nie istnieje od Ciebie niezależnie, że tylko
śwaidomość istnieje, a w niej wszystko pozostałe?
- Tak mówię.
- A w śnie, możesz robić co chcesz?
- Własciwie nie, ale są pewne metody stosowane podczas snu polegające na
kierowaniu fabułą, a zatem mogę się tego nauczyć i odpowiedzieć na twoje
pytanie, że tak.
- No własnie. I tu Cię mam ptaszku! W realu nie możesz zrobić np. braku
ciążenia, bo masz taką zachciankę, bo w realu ciążenie JEST, w
przeciwieństwie do Twojego sennego braku ciążenie, który tylko ISTNIEJE
w śwaidomości.
NIE MOZESZ ZROBIĆ, ŻE NIE ISTNIEJE- istota argumentacji na rzecz
niezalezności - realności pozaśwaidomiej świata.
Wszędzie ostateczne argumenty uderzają w wolę ( możność lub nie możność
jej zrealizowania ).
Zdaję sobie sprawę z tego, że rozmówcy - oponenci - zdroworozsądkowcy
często tej ukrytej we własnych założeniach woli nie widzą.
Dalczego zatem wolę zakładają?
Jakie jest za, za takim sposobem argumentacji?
Szukam odpowiedzi, dlaczego powyższe argumenty dotyczących kwestii
poruszonych w dialogach ( 'świat jest niezalezny ode mnie', 'są dwa byty
ja i świat' etc.) miałyby być dla przekonywujące?
>>To jest tworzywo codziennych poglądów i argumentów dualistycznych.
Podleganie woli jest tym tworzywem.
>>>AW
ichbine
|