Data: 2005-11-09 23:53:22
Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ali " <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dktvdk$42v$1@inews.gazeta.pl...
> Akulka <s...@g...pl> napisał(a):
>
>>
>> No właśnie pytanie to "kwaśniaków" - to nie epitet, bynajmniej.
>> Dobra, czy ktoś może podać jakieś rzeczowe przykłady tych sytych i smacznych
>> potraw? Bo pogryzanie plastra słoniny jajecznicą z żółtek i popijanie tego
>> śmietaną, może jest jedzeniem tłustym, może nawet i sycącym, ale cholera czy
>> smacznym? Ile można pociągnąć na takiej diecie?
>>
>> Przypuszczam, ze fenomen chudnięcia polega na tym, iż na samą myśl, ze masz
>> znowu coś takiego przełknąć napawa cię spazm obrzydzenia i wolisz nie jeść
>> niż jeść. I żeby nie było niedomówień, ja wszystko to co tłuste uwielbiam,
>> ale jako dodatek. Nie wyobrażam sobie, że można pociągnąć na tym sposobie
>> odżywiania dłużej niż tydzień, bo w gruncie rzeczy jest monotonna, nudna,
>> bazująca na kilku składnikach dieta. Ale może się mylę?
>>
>>
> jeszcze jedno muszę tu wtrącić
> dobre zdrowe żarcie nigdy się nie przejada jeśli się nie przeżerasz
> wszystko zależy od jakości produktów
> gdybym miał jeść fermowe jaja codziennie to na trzeci dzień miałbym problemy
> z przełknięciem, a już parę lat na śniadanie jem codziennie żółtkownicę na
> boczku, popijam kawą ze śmietaną i jakbym tego nie miał to nieczułbym że
> jadłem śniadanie
> aha - śmietany też nie kupuję w sklepie
A gdyby ktoś miał wątpliwości jak wygląda dobre jajko: na ogół ma o jaśniejszą,
albo nawet jasnokremową skorupkę, jasnożółte (a nie pomarańczowe) żółtko, które
po rozbiciu jajka zachowuje kształt kulki, bez ciemniejszych plam, w
przezroczystym białku. A po usmażeniu po prostu apetycznie pachnie :)
Mam szczęście mieć możliwość zakupu takich jajek.
Krystyna
|