Data: 2003-04-05 18:59:18
Temat: Re: optymizm
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsel napisał:
> > Inaczej - optymizm to uczucie wewnetrzne, niemozliwe do osiagniecia
> > poprzez wplyw zewnetrzny (np. entyzjazm zaprogramowany? ;) ).
>
> to po cholere swiadomosc stanu otoczenia? ja wlasnie lokowalbym
> optymizm na pograniczu otoczenia i wnetrza. cos jak skora :)
> inaczej mamy do czynienia wlasnie z hurraoptymizmem.
Ale z drugiej strony brak swiadomosci stanu otoczenia to naiwnosc i moze
(???) cecha nienormalnosci osobowosci czlowieka (jako kontrpozycja do
normalnosci i swiadomosci stanu otoczenia). A gdzie optymizm sie lokuje,
to juz chyba kwestia osobnicza.
Troche OT, ale ja tak mam zawsze (zasada skojarzen i gonitwa mysli) -
osobiscie nie moge powiedziec kiedy sie czulem (czas przeszly odnoszacy
sie do zdarzen przeszlych nawet 1 minute temu) dobrze - moge powiedziec,
kiedy sie czuje zle lub neutralnie - wiec calkiem mozliwe, ze optymizm
jest zjawiskiem ulotnym, na pograniczu i stanowi tylko efekt biochemii a
nie jest stalym elementem mozgu.
Pozdrawiam
Flyer
|