Data: 2002-11-22 20:33:55
Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "rena" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:arm34l$qo9$1@news.onet.pl...
> Ja z kolei znam duzo ludzi z ktorych zaden nie przyzna ze jest rozrzutny,
> choc mimo ponad przecietnych zarobkow zawsze brakuje mu kasy ;-))))))
ja jestem rozrzutna. choc zycie mnie troche zmienilo, ale nigdy sie nie
nazwe oszczedna:) moj maz tez taki jest i dzieki temu jest nam dobrze, nie
klocimy sie. z kolei moi znajomi sa parami skapi. moze dlatego u ciebie i
zony jest tyle zgrzytow, albo po prostu pisze to rozgoryczony po jakiejs
klotni.
> ale jesli facet chce kupic nowy numer magazynu
> za 10PLN, z pieknymi zdjeciami i mnostwem ambitnych artykolow, ktore
pozwola
> mu sie po pracy zrelaksowac
sama mu takie kupuje, niektore nawet z golymi babami:))) ale czesciej
podroznicze i komputerowe:)
> I tak mozna by jeszcze dluuuugo i dluuuuugo opowiadac o niewdziecznym
> podejsciu niektorych , nie ukrywam - zwlaszcza kobiet, do spraw
organizacji
> finansami domowymi przez ich troskliwych i opiekunczych mezow ;-))))))
jak ci zal minie troszkje, to pozaskakuj ja czasem - kup jej naprawde
stokrotki za 2 zl, czy niech pani w sklepie ci doradzi jakis plyn da kapieli
czy krem do rak - mysle, ze efekty by cie zaskoczyly. kiedys jak moj
ukochany stracil prace, od razu polecialam po jakis drobiazg dla niego.
efekt byl taki, ze wzruszony byl niesamowicie i po latach milo wspominamy
dzien, ktory z zalozenia mial byc stresujacy i nieprzyjemny:)
|