Data: 2002-11-22 23:35:54
Temat: Odp: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Beata" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik rena <r...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:arm4lh$1kv$...@f...acn.pl...
> Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:arm3i5$b95
>
> > Ponieważ według niego granica skąpstwa przebiega gdzie indziej niż dla
> > Ciebie. Jest subiektywna. To, co dla Ciebie jest przejawem skąpstwa, dla
> > drugiej osoby nim nie jest.
>
> olenko, a jesli ktos kupuje zaluzje do 1 pokoju za wiecej niz mam pensji,
> ale do knajpy na kawe sie nie da wyciagnac, bo "za cene 1 filizanki w
> knajpie mozna kupic cala toreble w sklepie", to nie jest skapstwo? kupuje
> mieszkanie za 7-cyfrowa kwote i jednoczesnie kupuje ciuchy na w-wkim
> stadionie, gdzie mozna b. tanio kupic mozna podroby. to nie jest
> skapstwo???!!!
>
Pamiętam takie zdarzenie - kupiłam mężowi sweter (drogi był nie powiem nawet
bardzo drogi) - moja teściowa wraz ze swoimi siostrami srytykowała mój zakup
nie dlatego że im się nie podobał bynajmniej - oznajmiły po prostu że chyba
zwariowałam żeby tyle pieniedzy dać za ciuch, że za te pieniądze mogłabym
kupic 2 lub 3 swetry nie gorsze od tego. Odpowiedziałam to samo co teraz
Tobie: kupiłam go za swoje zarobione pieniądze. Nikomu ich nie ukradłam a to
jak wydaję zarobione przez siebie pieniądze to moja sprawa.
To samo dotyczy tego co napisałaś. Można jeszcze dodać że sposób
gospodarowania pieniędzmi to tez sprawa indywidualna i prawdę mówiac może
nam się to podobac lub nie ale to naprawdę nie nasza sprawa.
Beata
|