Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!fee
d.news.interia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.p
l
From: "Lama" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: (ot)Czy to ja mam nie tak?
Date: 29 Nov 2003 02:15:19 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 41
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
References: <bq7cev$dhm$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1070068519 24802 192.168.240.245 (29 Nov 2003 01:15:19 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Nov 2003 01:15:19 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 62.87.150.146, 192.168.243.35
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:181150
Ukryj nagłówki
> Czy mogę prosić, o pisanie w normalnej formie, a nie zdrabnianie wszystkiego
> jak leci w niewiadomym celu?
> Mam wrażenie że zapomniałam wyjść z przedszkola,
> jak czytam o kotlecikach na obiadek z marcheweczką i kurczaczkach z
> ryżykiem.
>
> Czy te wasze obiadki są mikroskopijne, że są to "obiadki" a nie obiady i
> kotleciki a nie kotlety?
>
> Ja rozumiem ciasteczka, czy cukiereczki, gdy chodzi o cos rzeczywiście
> małego, ale obiadki, kurczaczki, kotleciki?
> Może jeszcze spagetunie, pzzunie i zapiekanusie z wołowineczką!?
>
> Sowa - zczyżbynieuzasadnionymipretensjami :>
>
>
Jeśli miały to być pretensje, to chyba z definicji nieuzasadnione, bo przcież
nikt ci nie miał zamiaru tymi zdrobnieniami celowo uchybić. Można mówić co
najwyżej o zastrzeżeniach. I nic by się nie stało, gdyby owe zastrzeżenia były
sformułowane nieco spokojniej, z odrobiną dystansu, tolerancji, humoru. Bo taki
ton, to jest właściwie stawianie pod ścianą. Postaw się przez chwilę na miejscu
osoby, która ma taki właśnie emocjonalny, nasycony zdrobnieniami styl. Czuje
się zaatakowana, zbesztana nie wiadomo za jakie grzechy. Osobiście jestem
minimalstką, jeśli chodzi o zdrobnienia, ale rozumiem (vide Waldek) dlaczego
temat rozkoszy stołu i podniebienia tak często do nich prowokuje. To są radości
wspólne dorosłym i dzieciom, często kojarzące się z powrotem w sielskie,
dziecięce lata, z najmilszymi i zarazem najwcześniejszymi wspomnieniami. Dla
odmiany dzieci, chcąc podkreślić swoją dorosłość, potrafią unikać wszelkich
zdrobnień z równie komicznym efektem. Moja córeczka, kiedy miała 3 lata,
mówiła: "piła", "do paru", "płaty" i tak dalej. Do dzisiaj wspominamy to z
łezką w oku, ale nie chciałabym, żeby taki duch zapanował na grupie. Proponuję
jakieś modus vivendi pomiędzy skrajnościami. :---------)
Pozdrawiam
Lama
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|