Data: 2003-03-16 20:39:22
Temat: Re: ot takie nurtujace mnie pytanko...wynikajace z moich obserwacji...troche dlugie :-)
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
... z Gormenghast <p...@p...onet.pl>
news:b52g1c.3vs6n91.1@ghast.h42128f0c.invalid:
> Wybacz Paweł, ale sądzę, że takie Twoje działanie jest niegodne.
> Po prostu niegodne.
> Przypomina mi ono pretensje małego człowieka do całego swiata za to,
> że czegoś tam mu brakuje - na przykład tego, co ma przywoływana
> w tej chwili przez Ciebie osoba.
Nie widzę podstaw do takiej analogii.
W niczym nie uchybiłem Dorrit. Empatia i życzliwość to nie są jej cechy
charakterystyczne.
Mnie, "małemu człowiekowi", z pewnością brakuje jej wiedzy i doświadczenia
zawodowego, natomiast jej, z równą pewnością, brakuje empatii i życzliwości.
O wiedzy i doświadczeniu zawodowym nie wspomniałem ani słowem. Odniosłem się
wyłącznie do empatii i życzliwości.
Zauważyłem, że Tomek podszedł do niej tak samo jak do osoby o normalnym
poziomie tych cech, a ponieważ lubię go i widzę z jakim poświęceniem, a
nawet z pewnymi sukcesami, próbuje "rozmiękczać" różnych ludzi, swoim
przykładem pociągając ich ku uczciwej dyskusji, empatii i życzliwości,
namysłowi nad stylem funkcjonowania na grupie, chciałem mu oszczędzić
niepotrzebnej straty czasu na próby wywołania u Dorrit zachowań
empatycznych, gdyż, jak sam dobrze wiesz, byłoby to działanie bezcelowe.
Nie obrażam się. Tak jak nie mam złudzeń co do poziomu empatii u Dorrit, tak
nie mam również złudzeń co do Twojego nieuleczalnego mentorstwa. :)
Oczywiście wolałbym, abyś nie szafował wobec moich opinii tak dużymi słowami
jak 'niegodne' czy 'niesmak', bo moim zdaniem nie było do tego podstaw, ale
"każdy ma prawo do kształtowania środowiska, w którym się porusza -
narzędziami, jakimi dysponuje."
P.
|