walkie! <w...@w...wroclaw.net.com.pl> napisał(a):

> moj ulubiony...
> jedna slodka, niezdrewniala ale dorodna marchewke lub dwie mniejsze
> dwie lodygi selera naciowego
> paczka mrozonych krewetek
> szlanka ryzu
> sos sojowy ciemny
> oliwa
> sol, najlepiej morska
>
> no i tak:
> na patelnie z grubym dnem laduje oliwa, rozgrzewamy ja, na nia wrzucamy
> pokrojona w cenkie polplasterki marchewke oraz lodygi selera naciowego
> pokrojonego w plasterki. przesmazamy to razem jakies 1,5 minuty. na
> warzywa wrzucamy krewetki zamrozone. przesmazamy do momentu az lekko
> zbieleja, ok 1,5 minuty ale na duzym ogniu non stop mieszajac. dajemy ok
> 3-4 lyzek sosu sojowego i tak polminuty jeszcze przesmazamy. wsypujemy
> na to ryz (najlepszy paraboliczny) i przesmazamy az kazde ziarenko ryzu
> bedzie oblepione powstalym wczesniej sosem. podlewamy woda, tak by byla
> ok 1 cm na ryzem, solimy i dusimy do miekkosci ryzu. w razie potrzeby
> nalezy uzupelniac wode.
>
> dla mnie bomba :)


no to poszlo wczoraj na obiadowa kolacyjke.
Przepyszne!
myslalem, ze to bedzie cos raczej jak przystawka, a tu z tego wyroslo mi
glowne danie i kalamarnice i ryby czekajace w kolejce na solarium, poszly
obrazone spac do zamrazarki.

w niedziele nastepny przepis pojdzie w ruch

Antek
PS przy okazji, ile kosztuja krewetki w polsce?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/