Data: 2002-03-27 13:54:55
Temat: Re: pająk a fuj! było: pies..- OT
Od: "Ituś" <w...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > [...]
> > > straszna fobia.[...]
> >
> > No właśnie podałem Ci pierwszy krok. Dostrzeż piękno - od
> czegoś
> > trzeba zacząć.
>
> Oj, Ituś. Przecież dziewczyna pisze, że fobia. Jeśli nie wiesz
> jak wygląda fobia, to Ci opowiem: najpierw wrzeszczysz i
> uciekasz, potem dopiero orientujesz się, dlaczego; potem do
> końca dnia jest Ci niedobrze, w nocy masz koszmarne sny i przez
> jakiś tydzień nerwowo oganiasz się rękami, jeśli tylko coś Cię
> zasmyra. I jeszcze całe otoczenie świetnie się bawi i
> dobrotliwie tłumaczy, że przecież taki malutki, nic Ci nie
> zrobi.
Wiem (no domyślam się) i dlatego zasugerowałem powyższe - w podtekście
było spróbuj powolutku przestać się bać - jeżeli ty tego nie zrobisz
to nikt tego za ciebie nie da rady zrobić. Fobia - jako choroba
psychiczna - wymaga współpracy pacjenta. I jeżeli nie będzie się on -
drobnymi kroczkami dojść do celu - to nikt go tam nie zaprowadzi.
Moja obecna TŻ bała się kotów (jej mama wmówiła jej że gdy była mała w
wózku kot wskoczył na wózek i chciał ją pożreć - paranoja) w efekcie
kotów co prawda nie zabijała ale nigdy nie zbliżyła się do nich na
mniej niż kilka metrów. I nie było siły by ją na to namówić dopóki
sąsiadka nie spytała naszej córki czy nie chciała by mieć kotka. Moją
TŻ aż rzuciło ja pozwoliłem zadecydować dziecku. I po paru tygodniach
kot nie schodził z rąk mojej TŻ. Teraz śmieje się ze swoich strachów
szczególnie że zrozumiała że kot wskoczył na wózek z ciekawości.
Pozdrawiam
Ituś
Pozdrawiam
Ituś
|