Data: 2007-09-29 22:18:28
Temat: Re: _(?)_ paraliż
Od: "Hanka " <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
_((i))_ <m...@j...new> napisał(a):
> Dnia Sat, 29 Sep 2007 21:07:04 +0000 (UTC), Hanka napisał(a):
>
> >>>>> Nie umawialiśmy sie na konkrety.
> >>>>> Ustalanie, co jest D, a co Z - jeszcze przed nami:)
> >>>>
> >>>> A kiedy przejdziemy do konkretów, co, siostra ? :o)
> >>>
> >>> Wtedy, gdy zdefniujesz pojęcia: dobro i zło.
> >>
> >> Ciekawa sprawa, bo może dlatego nie jest łatwo zdefiniować
> >> albo to w ogóle niemożliwe, bo gdyby się dało, dało by się
> >> też napisać program, a zatem i sfabrykować odpowiednie geny.
> >
> > Brzmi to tak, jak gdyby przyczyną braku _genu dobra_, tak to
> > nazwę, były wyłącznie nasze kłopoty ze zdefiniowaniem dobra i zła.
> > Tak nie jest.
>
> A skąd ta pewność się u Ciebie, siostra, bierze ?
A stąd, że rozmawiamy o docelowej manipulacji genami (zapewne są czynione
jakieś doswiadczenia, ale, póki co, nie ma mowy o skali masowej).
W związku z tym: nie doszliśmy jeszcze - my, ludzkość - do tego, o czym
piszesz poniżej (program - maszyny), a tylko od tego uzależniasz produkcję
_genów dobra_.
> >> Ciekawe, czy bez zdefiniowania, tj. bez encyklopedycznej
> >> definicji można odróżniać dobro od zła, co, siostra ?
> >
> > Coś, kiedyś, ustalono - to jest dobre, a to złe.
> > Zwracam jednak Twoją uwagę na fakt, że są ludzie,
> > dla których największym dobrem, ba, zbawieniem wręcz, jest
> > podkładanie ładunków wybuchowych. Czyli coś, co dla Ciebie
> > na pewno jest złe.
>
> Jak to ? Możesz przybliżyć te sprawę ?
> Mówisz o kamieniołomach czy co ? :o/
Nie. O terrorystach.
> > I o taki rodzaj, próbę zdefiniowania pytałam.
> > O nazwanie dobra i zła, w celu czytelnego ich rozróżnienia.
>
> A masz dzieci, co ?
> I uważasz, że matki na całym świecie raczej się
> mylą w tym, co dla ich młodych jest dobra, a co złe ?
W rozmowach z Tobą tylko jedno jest pewne: że namieszasz :)
I nigdy nie wiem, jaką woltę zrobisz w następnej odpowiedzi,
i z której strony (a zawsze pod włos!!) podejdziesz do tematu
zasadniczego.
Między innymi dlatego trudno się z Tobą rozmawia, gdyż po prostu
trzeba mieć sporo cierpliwości, a także chęci do tego, by spośród
dziesiątków Twoich podtematów wyłuskiwać najistotniejsze, no i
prawidłowo rozpoznawać zawarte w nich dane.
Jednym słowem - nie ma lekko ;)
Przypominam (sobie) początek rozmowy:
>> Czy można tak zaprojektować świat,
>> by istota chcąca uczynić jakieś zło dostawała
>> przynajmniej chwilowego paraliżu, co ? :o/
>
> Pewnie, że można :)
> A ustaliłeś już, co to jest ZŁO ?...
Bez tego nie ruszysz. Po prostu. Bo nie rozmawiamy o odczuciach
i emocjach, ale o konkretach.
Taki projekt swiata jest możliwy pod warunkiem, że będziemy umieli
precyzyjnie określić zasady, według których zostaną ocenione czyny,
z oczywistym, w świetle naszej rozmowy, podziałem na dobre i złe.
I nie ma tu znaczenia fakt, że opowiadam swoim dzieciom o istniejących
już podziałach dobre/złe, bo nie o tym, tutaj, rozmawiamy.
> > A teraz, w zasadzie, mogę już zapytać inaczej:
> > czy jest możliwe zdefiniowanie dobra i zła?
>
> Też bym chciał wiedzieć, a zaraz potem to,
> czy po jego zdefiniowaniu by się dało stworzyć program
> roboty odrożniające dobro od zła na bazie tej definicji...
Wszystko przed Tobą :)
Próbuj!
> >> Bo czy dobro może zależeć od istnienia encyklopedii ?
>
> > Nie odwracaj znowu kota, bo uszkodzisz mu błędnik.
> > Wkładasz do jednego kotła różne tematy i poziomy abstrakcji,
> > a potem się dziwisz, ze wychodzą Ci mieszanki wybuchowe...
>
> Sie tak znowu wcale nie dziwię.
> Dziwię się natomiast Tobie, czemu nie możesz
> odpowiedzieć na to pytanie...
Ależ - proszę bardzo.
> >> Bo czy dobro może zależeć od istnienia encyklopedii ?
Nie, nie jest od tego zależne.
> >>>> A czy Jezus nie miał jakiś specjalnych,
> >>>> Bożych genów ? :o/
> >>> Nie wiem. A Ty wiesz?
> >>
> >> Tak :o) o ile rzeczywiscie jest godny chwały.
> >
> > Tak - wiesz?
> > Czy: tak - miał?...
>
> miał normalny, typowo żydowski zestaw genów,
> a w każdym razie typowo ludzki, inaczej by nie mógł
> ludzi zbawić przynajmniej niektórych.
No to czemu mowa o _specjalnych, Bożych genach_ ?
Jakieś uzasadnienia dla użycia takiego zwrotu?...
> >>> No to wiesz, czy nie? A jeśli wiesz, to skąd?
> >>> A jeśli od Boga - jak Ci to powiedział?
> >>
> >> Sie kurcze sam nad tym zastanawiam,
> >> jak On to zrobił :o)
> >
> > Przekazał Ci w genach?...
>
> Nie sądzę, raczej za pomocą ducha-słowa :o)
O, nie-nie :)
Na dzisiaj (o, już wczoraj?...) wystarczy.
;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|