Data: 2011-01-31 22:14:23
Temat: Re: parowar
Od: "Maria" <M...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
(...)
> Bardzo słusznie. Ja też tak robię. Żadnych powlekanych patelni, żadnych
> plastików - nawet czajnik elektryczny mam ceramiczny, a przybory do
> smażenia i mieszania tudzież sitka (cała bateria rozmiarów) tylko ze stali
> nierdzewnej. Ze strachem patrzę w sklepie na te czarne ustrojstwa do
> mieszania i serwowania, jestem pewna, że one trują ludzi.
> Plastikowe, a raczej polopropylenowe, mam tylko miski do płukania warzyw i
> deski do krojenia, przy czym np słoninę, z racji "tłustości", kroję na
> drewnianej desce - a nuż by się w jej tłuszczu coś z plastiku do jedzenia
> przemyciło...
Hmmm.. Ok, ok, jestem pełna podziwu, ale... czy nic nie kupujesz wsklepie?
Czy nie używasz chemi, proszków, szamponów, kremów? Czy nie kupujesz napojów
w butelkach? Czy nie obcujesz na codzień z plastkiem, wcierając go w skórę,
dotykając klamek, poręczy? Czy odkażasz banknoty? Czy nigdy nie bierzesz
lekarstw (fee!)? Podziwiam Cię, ale niestety i tak jesteś skazana na
patrzenie na plastikowy telewizor, dotykanie plastkowych komórek, noszenia
ubrań zrobionych z plastiku, oddychania powierzem skażonym przez spaliny
samochodów i samolotów... Pozdrowionka!
|