peklowanie
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 63
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2009-12-22 09:54:41
Temat: Re: peklowanieOd: "Tomasz O." <t...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:7b19.000001d6.4b2b77ba@newsgate.onet.pl...
> A po co się potem gotuje i parzy? Parzenie albo gotowanie w wodzie to
> strata
> surowca i aromatu. Nie prościej zrobić w wędzarni 85 stopni i wyłączyć
> wędzarnię
> jak w środku mięsa zrobi się 72 do 75 stopni. Od dawna tak robię. Jakość
> wędzonek jest przy takiej metodzie dużo wyższa bo nic z nich nie
> przechodzi do
> wody.
Też standardowo nie parzę, a tym bardziej nie gotuje i jest ok. Pod koniec
wędzenia podkładam trochę więcej ognia i to wystarcza. Po ostatnim sobotnim
wędzeniu parzyłem baleron, bo zimno było i chyba za mało dostał ognia.
Nistety to parzenie spowodowało znaczną utratę smaku i aromatu. Więcej tego
błędu nie popełnię.
--
Pozdrawiam
Tomasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
62. Data: 2009-12-22 11:14:38
Temat: Re: peklowanieOd: "kogutek" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:7b19.000001d6.4b2b77ba@newsgate.onet.pl...
> > A po co się potem gotuje i parzy? Parzenie albo gotowanie w wodzie to
> > strata
> > surowca i aromatu. Nie prościej zrobić w wędzarni 85 stopni i wyłączyć
> > wędzarnię
> > jak w środku mięsa zrobi się 72 do 75 stopni. Od dawna tak robię. Jakość
> > wędzonek jest przy takiej metodzie dużo wyższa bo nic z nich nie
> > przechodzi do
> > wody.
> Też standardowo nie parzę, a tym bardziej nie gotuje i jest ok. Pod koniec
> wędzenia podkładam trochę więcej ognia i to wystarcza. Po ostatnim sobotnim
> wędzeniu parzyłem baleron, bo zimno było i chyba za mało dostał ognia.
> Nistety to parzenie spowodowało znaczną utratę smaku i aromatu. Więcej tego
> błędu nie popełnię.
>
> --
> Pozdrawiam
>
> Tomasz
>
>
Dołóż do wędzarni dwa elektroniczne termometry. Takie co sondę mają na kabelku.
Nazywa się to termometr tablicowy. Kosztuje od 50 zł za sztukę. Jednym zmierzysz
temperaturę w wędzarni a drugi wbijesz w mięso i będziesz wiedział ile ma w
środku. Jakie temperatury w czasie parzenia w wędzarni utrzymuję napisałem
wcześniej.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2009-12-23 12:33:25
Temat: Re: peklowanieOd: "Tomasz O." <t...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:7b19.000004cf.4b30aa1e@newsgate.onet.pl...
> Dołóż do wędzarni dwa elektroniczne termometry. Takie co sondę mają na
> kabelku.
> Nazywa się to termometr tablicowy. Kosztuje od 50 zł za sztukę. Jednym
> zmierzysz
> temperaturę w wędzarni a drugi wbijesz w mięso i będziesz wiedział ile ma
> w
> środku. Jakie temperatury w czasie parzenia w wędzarni utrzymuję napisałem
> wcześniej.
Tak, tak, jak już zmontuje nową wędzarnie zamiast beczki to na pewno będzi
ona z termometrem. Ogólnie nia mam z tym problemu bo wędzę sobie z 6-7
godzin i jest ok. Teraz zimno było jak cholera i po 4,5 godzinie miałem dość
wiatru, śniegu i mrozu przez co zwinąłem sprzęt i poszedłem do domu.
Niestety w efekcie tego grubsze mięsa lakko surowe w środku zostały. Ale i
tak w nowej wersji zamontuje na bank termometry, ponieważ metodą
organoleptyczną ciężko utrzymać stałą temperaturę, szczególnie przy - 20
stopniach.
--
Pozdrawiam
Tomasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |