Data: 2006-04-24 22:48:25
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:e2jju4$m98$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> Nie, to _na przykład_ (np.). Miałam wiele innych zabawek, wszystkich
> nie pamiętam. Mogę nie pamiętać? ;-)
Czy te wszystkie zabawki były_identyczne_jak te, które ma Twoja córka?
I nie chodzi mi o wygląd, lecz o funkcję.
>> Sama widzisz, ze to zaledwie ułamek tego, co teraz mają nasze dzieci.
> Dopowiadasz, zamiast czytać ze zrozumieniem.
Co takiego dopowiadam?
Przecież to oczywiste, że 30-40 lat temu na rynku nie było nawet 1/100 tego,
co jest teraz.
>>> No i od razu musiało nam się w głowach tak poprzekręcać, że rządzi
>>> nami nie nasz zdrowy rozsądek, tylko koncernowi marketingowcy.
>> I ze względu na tych wstrętnych marketingowców nie należy dzieciom
>> kupować nic, co akurat jest w reklamach?
> Tego nie napisałam.
Tak to zabrzmiało.
> Tego nie zakładam. Piszę jedynie, że kiedyś nie było sztucznie
> wytwarzanych potrzeb u dzieci, a wyrośli na porządnych ludzi.
Perfumy dla dzieci nie stanowią sztucznie wytworzonej potrzeby dzieci.
Są odpowiedzią rynku na potrzeby realne.
A potrzeby realne bada się w "nieco" mniej przedpotopowy sposób, niż
~dzieści lat temu.
Stąd odpowiedzi są znacznie trafniejsze i bardziej urozmaicone, niż kiedyś.
Jako marketingowiec powinnaś to wiedzieć :)
> przypadku perfum nie uważam, by były niezbędnie potrzebne 6-latce.
A wózek dla lalek jest_niezbędny_?
Albo pralka-zabawka na "prawdziwą" wodę?
Albo zestaw "mały fryzjer"?
> rzeczy dla dorosłych (perfumy, alkohol etc.), w świat których nie
> powinno się zbyt wcześnie wprowadzać dzieci.
Przywaliłaś teraz lepiej, niż Chomik z komórką.
Równie dobrze mogłaś napisać - są rzeczy dla dorosłych (chipsy, narkotyki
itp.), w świat których nie powinno się zbyt wcześnie wprowadzać dzieci.
Sorki, ale nie rozumiem, co mają perfumy do alkoholu (prócz składu)?
>> Podobnie jak Twoja córka marzy o (przykładowo) prawie dorosłym
>> odkurzaczu, pralce, prawie takiej, jak maja rodzice, mebelkach dla
>> lalek, grach, książkach, klockach?
> Nie wiem, jak Ty, ale ja widzę różnicę między kockami a perfumami.
Ja też. Tak samo, jak widzę różnicę między grzechotką a gameboyem.
--
Nixe
|