Data: 2002-09-26 13:30:21
Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nader sympatyczna osoba znana ogółowi jako "Sokrates" <d...@w...pl>
wyraziła swe zdanie:...
>
> Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał
> w wiadomości news:amus66$sr$1@news2.ipartners.pl...
>
>
> > Ale zeby od razu rozwód ! - gruba przesada.
>
> Też tak uważam, zwłaszcza, że przez ostatnie miesiące
> śledzenia watków wyraźnie daje się odczuć teoretyczną
> łatwość z jaką proponuje się ludziom zmianę rękawiczek na
> nowe. Przypuszczam, że stając realnie oko w oko z podobnymi
> problemami takie rozwiązania nie byłyby już tak oczywiste,
> dlatego też jestem skłonny szukać wszelkich możliwych prób i
> rozwiązań nie rozwodowych, nawet, gdyby miałaby na tym
> ucierpieć czyjaś duma czy godność. Małżeństwo jest wg mnie
> na tyle poważną instytucją, że dla jego ratowania poniósłbym
> dość duże straty własne, ale może ja staroświecki jestem i
> dzisiaj męża czy żonę traktuje się jak rękawiczki.
OK to Twoja racja. Też uważam małżeństwo za poważną instytucję. Nie idę do
komisu i nie wybieram TZ-ta na chybił trafił - wpadł mi w oko więc kupuję
natychmiast kota w worku. Jazda próbna, leasing itd. Ale uwaga: nigdy nie
poświęcę mojego "ja" w imię świętości związku, jeśli będę widzieć, że
drugiej osobie zwisają swobodnym leszczem moje wysiłki. Powiedz mi gdzie są
dobre intencje męża bruxy? Dlaczego ona musi pisać na grupę o bolących ją
sprawach. Wstrząsnął nią i uważa, że dobrze? Ale co dalej? Gdzie jest ta
druga osoba do ciągnięcia wózka? Hę?
--
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
|