Data: 2002-01-11 14:22:14
Temat: Re: podwieczorek
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Do Krakowa tez pojechac, u nas podobno kazde ciastko jest z roza i tego sie
> nie da jesc. Ja tam nie zauwazylam, ale ze paczusie z roza musza byc
> obowiazkowo to wiem.
Do Krakowa niekoniecznie. Musiałbym zabrać wyżywienie dla żony. Ona róży
wogóle nie znosi, a w pączkach szczególnie. Wolę miasto, gdzie pączki w
różnych smakach są dostępne, znakomita większość bez róży, czyli Berlin.
Ja z kolei lubię różę, ale mam swoje problemy z niektórymi krakowianami.
Znaczy nie tymi matematycznymi, bo z nimi najmniejsze, ale z dwónożnymi
należącymi do mojej (matki) rodziny.
Waldek
|